Potrójne odkrycie - muzyka na Boże Narodzenie Georga Philippa Telemanna.



Kiedy nadchodzi czas Bożego Narodzenia, na koncertach i w domowych odtwarzaczach królują arcydzieła baroku: Mesjasz Georga Friedricha Händla oraz Oratorium Jana Sebastiana Bacha. Przy tej okazji warto jednak zainteresować się innymi pozycjami idealnie nadającymi się do zilustrowania owego czasu odpowiednio nastrojową i piękną muzyką. Może nie byłoby złym pomysłem sprawdzenie, czy np. taki Georg Philipp Telemann nie mógłby wzbogacić naszego odświętnego repertuaru? Znając jego ogromny ilościowo dorobek można być pewnym, że znajdzie się w nim coś dla siebie. Tym tropem poszła niemiecka wytwórnia CPO, specjalizująca się w fonograficznych odkryciach i niespodziankach, wypuszczając na rynek krążek zawierający Oratoria na Boże Narodzenie autora Muzyki do stołu (Tafelmusik).

Na płycie zamieszczono cztery pozycje, reprezentujące bogaty, aczkolwiek dość mało znany wycinek sakralnej twórczości Telemanna. Są to: oratoria na 1. i 3. dzień Bożego Narodzenia (Schmecket und sehet, Im hellen Glanz der Glaubenssonnen) oraz na Nowy Rok (Herr Gott, dich loben wir), napisane do libretta Alberechta Jacoba Zella w latach 1730/31. Są światową premierą fonograficzną. Ostatnim punktem programu jest muzyka kościelna w formie kantaty Und das Wort ward Fleisch na 3. dzień Bożego Narodzenia, tym razem do tekstu Erdmanna Neumeistera, opublikowana w wydaniu z roku 1744. Wszystkie z nich mają niedługie rozmiary, więc pragnę uspokoić tych melomanów, którzy spodziewają się wykonania trwającego dwie i pół godziny lub dłużej. Zaprezentowane na krążku kompozycje liczą od 15 do 25 minut.

Słuchanie prezentowanej płyty jest prawdziwą przyjemnością nie tylko w okresie, na który zostały przeznaczone. Muzyka Telemanna, pozostająca często w cieniu wspomnianych wyżej mistrzów, ma szansę zainteresować i zachwycić nie tylko specjalistów od muzycznego baroku, ale również tych słuchaczy, którzy dopiero zaczynają przygodę z dorobkiem owej fascynującej epoki. Bardzo dobrym posunięciem było wykonanie jako pierwszego punktu programu oratorium Schmecket und sehet, będącego prawdziwą wizytówką produkcji, dlatego poświęcę mu nieco więcej uwagi, choć pozytywne wrażenia odniesione podczas jego słuchania i zalety prezentowanego wykonania zdecydowanie można odnaleźć w równie dużym stopniu w pozostałych kompozycjach. Prześlicznie brzmiące flety nadają wykonaniu pastoralny, liryczny charakter, idealnie wpisujący się w mijający właśnie czas, wprowadzając słuchacza w atmosferę utworu, zaś udział trąbek i kotłów nadaje mu rys odświętności, porywając słuchacza. Radość z przyjścia na świat Zbawiciela nie ulega najmniejszej wątpliwości. Liczne dialogi między solistami oraz chórem, wsparte z jednej strony efektownym, z drugiej zaś nastrojowym akompaniamentem orkiestry, sprawiają, że narracja jest żywa oraz wciągająca, ma wręcz dramatyczny werw. Na uwagę zasługuje udział solistów: znanego z nagrań Pasji czy Kantat J.S. Bacha i nie tylko basa Klausa Merttensa, kreującego postać Radości, jak również uosabiającej Modlitwę alcistki Nicole Pieper (przepiękne wykonanie arii Mein Herze wallet sanft). 
 
Doskonale dobrani zostali soliści, których uważni melomani, miłośnicy baroku, z pewnością skojarzą z udziału w innych projektach nagraniowych oraz koncertów (oprócz ww. Klausa Mertensa wymieniłbym przy tej okazji sopranistkę Monikę Mauch; zwróciłem również uwagę na obdarzonego pięknym, delikatnym tenorem Georga Poplutza). Warto wspomnieć, że śpiewacy prezentują zarówno arie i duety, jak też partie chóralne. Odpowiada to oczywiście realiom z okresu powstania dzieł i ówczesnej praktyki wykonawczej. Wywierają generalnie pozytywne wrażenie. Głosy są pozbawione nadmiernego wibrata, cechują się stylowością, lekkością, poprawną dykcją, ładną barwą. Dobrze korespondują ze sobą, o czym świadczy zamykająca płytę kantata Und das Wort ward Fleisch, w której cały element wokalny ogranicza się do udziału sopranu, altu, i basa. Brzmią przepięknie w pełnych wyrazu, lirycznych chorałach oraz dwóch ariach. Oczywiście, nie mogę nie wspomnieć o roli formacji Kölner Akademie (posługującej się w tym przypadku, rzecz jasna, instrumentami historycznymi), pod dyrekcją Michaela Alexandra Willensa. Bogactwo pomysłów, orkiestracji oraz melodii, w które Telemann zaopatrzył swoje dzieła, znalazło doskonałych odkrywców w osobach ww. muzyków. Ich występ odznacza się zaangażowaniem, szczerością, brakiem rutyny, wiernością tekstowi, starannym prowadzeniem frazy. Prezentują się w całości doskonale, ale warto przysłuchać się także bardziej kameralnym odcinkom, operującą mniejszą liczebnie obsadą, na ładne brzmienie i zgranie. Solówek też nie brakuje – utkwił mi w pamięci np. dialog basu i chóru Wer wirbelt das feurige Rennen der Sonnen z koncertującym fagotem w oratorium Herr Gott, dich loben wir. Liczne zalety gry oraz śpiewu członków Kolońskiej Akademii podkreśla bardzo dobra realizacja dźwiękowa nagrania, dokonanego w naturalnej, przyjaznej akustyce byłego ewangelickiego kościoła św. Emanuela w Wuppertalu.

Płyta wytwórni CPO jest pięknym i nastrojowym muzycznym wzbogaceniem Bożego Narodzenia. Dowodzi, że warto odkrywać i poznawać interesującą, wartościową, wzruszającą twórczość Georga Philippa Telemanna. Dla miłośników muzyki baroku z pewnością będzie bardzo mile widzianym nabytkiem domowych kolekcji nagrań. Może je też wzbogacić kolejna propozycja CPO, poświęcona muzyce sakralnej niemieckiego mistrza. Za jakiś czas recenzja anonsowanego tytułu pojawi się na blogu:




Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)

Georg Philipp Telemann
Oratoria Bożonarodzeniowe
Schmecket und sehet TVWV 1:1251; Im hellen Glanz der Gleubenssonnen TVWV 1:926; Herr Gott, dich loben wir TVWV 1: 745; Und das Wort ward Fleisch TVWV 1: 1431
Monika Mauch, sopran; Nicole Pieper, alt; Georg Poplutz, tenor; Klaus Mertens, Raidmons Spogis, Manferd Buhl, Joel Urch, basy
Kölner Akademie • Michael Alexander Wilens, dyrygent
CPO 555 254-2 • w. 2018, n.2018 • 76’53” ●●●●●

Autor bloga dziękuje wytwórni CPO za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor tego wydawcy, który nie jest w ogóle zainteresowany promowaniem swoich wydawnictw na blogu, nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.
Płytomaniak.blogspot would like to thank CPO and Ms. Caroline Ranke for sending the album and making this review possible.

Komentarze

Popularne posty