Ostatni Beethoven Marissa Jansonsa (1943-2019).



Początek grudnia przyniósł wstrząsającą informację: w wieku 76 lat zmarł Mariss Jansons. Wieść o śmierci łotewskiego mistrza batuty pogrążyła w żałobie nie tylko rodzinę, ale cały muzyczny świat, włącznie z najlepszymi instytucjami w Europie, z którymi maestro współpracował. Szczególne powody do smutku ma Orkiestra Symfoniczna Radia Bawarskiego w Monachium, kierowana przez niego od roku 2003. Przyczyną odejścia były prawdopodobnie problemy z układem krążenia i niewydolność serca. W obejrzanym przeze mnie niedawno wywiadzie Mariss Jansons opowiadał o nowym sezonie 2019/20, cieszył się na wydarzenia z nowym, ciekawym repertuarem. Zaplanował m.in. VI Symfonię Gustava Mahlera, mniej znane dzieła Richarda Straussa oraz Uwertury Ludwiga van Beethovena.

Temu ostatniemu poświęcony jest w całości dysk płytowej agendy Radia Bawarskiego, które wydaje zapisy koncertów zrealizowanych z udziałem prowadzonych przez siebie zespołów. Znalazły się na nim tylko dwa dzieła, reprezentujące co prawda ważny, ale poboczny rozdział w twórczości mistrza z Bonn: muzykę sakralną (Msza C-dur op.86) oraz sceniczną (Leonora III op.72). Pierwszy z utworów został zarejestrowany w styczniu ubiegłego roku, wpisując się w muzyczne obchody 75. urodzin Marissa Jansonsa (pozostałą część programu wypełniły kompozycje I. Strawińskiego oraz J.N. Hummla - jest dostępne DVD), drugi zaś pochodzi z koncertu ze stycznia 2004 roku. Muzyka Ludwiga van Beethovena odgrywała i odgrywa ważną rolę nie tylko w Orkiestrze Symfonicznej Radia Bawarskiego, ale też w repertuarze i płytowym dorobku łotewskiego mistrza batuty. Warto wspomnieć, że mają na koncie wspólny, szeroko zakrojony projekt wszystkich Symfonii, wykonanych i nagranych podczas japońskiego tournée w roku 2012. Zostały oczywiście opublikowane przez BR Klassik.

Biorąc pod uwagę powyższe, jak też znając renomę orkiestry i dyrygenta, można się spodziewać kreacji utrzymanej na odpowiednio wysokim poziomie. Takie oczekiwania są uprawnione i w przypadku prezentowanego albumu nie zostały zawiedzione. Szczególną uwagę warto poświecić rzadko grywanej, aczkolwiek niewątpliwie interesującej Mszy C-dur. Dzieło fascynujące, łączące w mistrzowski sposób przeszłość i przyszłość, głębię religijnej inspiracji i formalną biegłość, dowodzące świeżości inspiracji i ogromu sił twórczych kompozytora. W jej wykonaniu na plan pierwszy wysuwa się za każdym razem element wokalny. W prezentowanym nagraniu zarówno udział solistów, jak i chóru, sprawia wiele satysfakcji. Ci pierwsi co prawda nie mają żadnych arii, co zresztą jest jednym z dowodów oryginalności Mszy, ale ich produkcja opiera się na nieustannym współdziałaniu jako ansamblu. Głosy są trafnie dobrane, co nie dziwi, mamy przecież do czynienia ze znanymi śpiewakami o bogatych karierach artystycznych. Słyszymy produkcję wokalną o niewątpliwej kulturze w kreacji mogącej zaspokoić oczekiwania nawet wybrednych odbiorców. To samo da się zresztą powiedzieć o roli Chóru Radia Bawarskiego, formacji znakomitej, znanej z wielu wyśmienitych nagrań. Został doskonale przygotowany do występu: w kulminacjach, których nie jest tu za wiele, nie przytłacza nigdy masą dźwięku czy wibracją, zaś odcinki piano i pianissimo zaprezentowane są bardzo subtelnie, lecz wyraziście. Mariss Jansons prowadzi Mszę w wielkim wyczuciem, dbając o płynną narrację, wierne podążanie za tekstem słownym i nutowym, odpowiedni dobór temp, uchwycenie sfery sacrum, a ta jest przecież niezwykle ważna. Wykonanie intryguje i wzrusza bogactwem wyrazu, zwłaszcza w ostatnich częściach z modlitwą o pokój (Agnus Dei-Dona nobis pacem).

Wykonanie Leonory III jest fenomenalne. Pełne rozmachu, bogate w szczegóły instrumentacyjne, słychać pełen skład orkiestry w całym swoim bogactwie nie tylko efektownych tutti, ale również odcinków o bardziej kameralnym charakterze i subtelniejszym kształcie dźwiękowym. Piękne są solówki instrumentów dętych, zachwyca techniczna sprawność smyczków, również blacha i kotły mają sporo do powiedzenia. Od pierwszego do ostatniego taktu słuchać zaangażowanie muzyków i pasję dyrygenta, która skutkuje kreacją mistrzowską, która naprawdę może się podobać. Tempa dobrane starannie: wolny wstęp wprowadza w atmosferę i buduje napięcie bez zagrażającej mu rozwlekłości, zaś właściwe allegro jest efektowne, lecz niezagonione, dając okazję do pokazania temperamentu orkiestrze i kapelmistrzowi, lecz w sposób kontrolowany i respektujący intencje kompozytora. Pokazana jest tu cała kompleksowość Leonory III pod względem bogactw myśli i siły wyrazu. Jest oczywiście wiele nagrań tej wspaniałej uwertury, moim ulubionym pozostaje kreacja Chicago Symphony Orchestra i sir Georga Soltiego, lecz interpretacja bawarskiej radiówki i Marissa Jansonsa bardzo przypadła mi do gustu – nie dziwi burzliwa owacja publiczności po wybrzmieniu ostatnich, efektownych taktów.

Jak zawsze w przypadku produkcji BR Klassik, dołożono wszelkich starań, by jakość dźwięku, „żywych” rejestracji była satysfakcjonująca, podobnie jak warstwa edytorska albumu, z kolorową książeczką, szczegółowymi informacjami o repertuarze i biogramami artystów. To płyta w tradycyjnej postaci z obwolutą: funkcjonalna, solidna, elegancka.

Na blogu o wiele więcej recenzji płyt z muzyką Ludwiga van Beethovena będzie się oczywiście pojawiać w roku 2020, w którym świętujemy 250. rocznicę urodzin mistrza. Nie mogłem jednak czekać aż do wtedy z omówieniem prezentowanego nagrania. Smuci fakt odejścia jednego z najwybitniejszych współczesnych mistrzów batuty, lecz pozostają liczne nagrania wielkiego repertuaru wokalnego i symfonicznego dokonane przez Marissa Jansonsa. Jest czego słuchać.

Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)

Ludwig van Beethoven
Msza C-dur op.86; Uwertura Leonora III op.72
Genia Kühmeier, sopran; Gerhird Romberger, alt; Maximilian Schmitt, tenor; Luca Pisaroni, bas-baryton • Chor und Symphonieorchester des bayerischen Rundfunks • Maris Jansons, dyrygent
BR Klassik 900170 • w. 2018, n. 2004/2018 • 58’37” ●●●●●○

Autor bloga dziękuje Radiu Bawarskiemu w Monachium za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor tego wydawcy nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.

Płytomaniak.blogspot would like to thank Bavarian Radio and Ms. Bärbel Widenmayer for sending the album and making this review possible.

Komentarze

Popularne posty