Chopin bardzo indywidualny - Abdel Rahman El Bacha gra Scherza i Ballady.

 


Powielać czy odkrywać, odtwarzać czy zadziwiać? Te i wiele innych pytań na temat interpretacji muzyki klasycznej zadają sobie instrumentaliści na całym świecie. Odpowiedział na nie na płycie wytwórni Mirare pianista Abdel Rahman El Bacha, sięgając po dwa ważne gatunki uprawiane przez Fryderyka Chopina: Scherza i Ballady. Zawarte na albumie utwory nie zostały zestawione ze sobą w sposób przypadkowy - ich kolejność podyktowana jest czasem, w którym powstawały. Pozwala to na zaobserwowanie zarówno rozwoju muzycznego kompozytora, jak i ewolucji poszczególnych gatunków.

Słuchając wykonania Scherza h-moll, które otwiera 80-minutowy album, odnoszę wrażenie, iż o ile zachowano tu pełną zgodność zapisanych przez kompozytora nut, o tyle zabrakło w nim próby uchwycenia jego wyjątkowego charakteru. Jak bowiem powszechnie wiadomo, inspirację do napisania utworu stanowiły pierwsze święta Bożego Narodzenia spędzane przez Chopina na emigracji - z dala od rodziny. Dodatkowo jest to czas trwania powstania listopadowego. Rozgrywa się tu zatem konflikt wewnętrzny artysty między strachem o utratę najbliższych a potrzebą powrotu do kraju i chwycenia za broń - to wszystko przeplatane mglistym wspomnieniem rodzinnego kolędowania przy wigilijnym stole.
 Pierwsza myśl tematyczna Scherza h-moll nr 1 op. 20 jawić się zatem powinna jako próba oddania nerwowości kompozytora, który będąc w rozdarciu prowadzi dramatyczny dialog wewnętrzny. W swoim wykonaniu Abdel Rahman El Bacha rozciąga łuki frazowe i oddziela jedne od drugich nad wyraz spokojnymi oddechami, jednak choć robi to doskonale, w kontekście powyższych rozważań wydaje się to nieuzasadnione. Sprawia to bowiem wrażenie uspokojenia akcji dramatu - odgrywa się ona już z pewnym dystansem, jak gdyby myśli i emocje Chopina zostały przelane na papier w formie ulotnego wspomnienia. Myśl tematyczna ze środkowego ogniwa Scherza h-moll, stanowiąca harmonizację polskiej kolędy Lulajże Jezuniu, utrzymana jest w dość szybkim jak na kołysankę tempie. Moją uwagę przykuły jednak ciepło i delikatność, z jakimi pianista wydobył z instrumentu tę piękną melodię w tonacji H-dur. Scherzo cis-moll nr 3 op. 39, którego akordy sostenuto w środkowym rejestrze zaczarowały mnie pod względem psychologicznym w wykonaniu Kate Liu, nie wykazują u El Bachay aż tak dużej różnorodności. Wydaje się natomiast, że artysta skupił się tu bardziej na biegnikach w wysokim rejestrze, które swoim brzmieniem przywołują na myśl mieniące się w słońcu drobinki kryształu.

Interpretacje Abdela Rahmana El Bachy są wciągające, ponieważ nie brzmią one sugestywnie - wydaje się, że pianista ukazuje w nich indywidualne studium nad twórczością Chopina. Każdy z utworów posiada choćby drobny element wyrazowy wyróżniający go spośród odsetka wszystkich istniejących na świecie wykonań danego dzieła. Pianista nie odtwarza a zadziwia, nie powiela, a odkrywa swój własny kanon interpretacyjny. Pytanie tylko z jakim słuchaczem się zmierzy - czy będzie on otwarty na odmienne spojrzenie na muzykę kompozytora Polaka, czy może odrzuci wszystko to, co nie wpisuje się w tradycję interpretacji Scherz i Ballad Chopina.

Przedstawione w albumie nagrania odznaczają się kunsztem reżyserii dźwięku. Co ważne, wykonania zostały zrealizowane w warunkach studyjnych - studio z kolei, które znajduje się we wsi Limousin we Francji z dala od miejskiego zgiełku, pozwala przebywającym tam artystom na wyciszenie i skupienie. Dzięki spełnieniu powyższych warunków zawarte na płycie wykonania utworów Chopina są wolne od jakichkolwiek technicznych błędów; ponadto zderzamy się tu bezpośrednio z czystą, przemyślaną myślą artysty-wirtuoza. Myślą łagodną, ale kontrowersyjną.

Zastanawiając się nad ogólną oceną płyty, starałam się wziąć pod uwagę zarówno aspekt przebiegu nagrań oraz ich ostatecznej jakości, doboru repertuaru, układu poszczególnych utworów, jak i kwestię interpretacji (która spośród wszystkich tych elementów jest najbardziej subiektywna), czy czysto technicznej gry pianisty. Całokształt albumu oceniam zatem na 4 gwiazdki, ponieważ nie do końca przekonująca mnie interpretacja Scherz może w istocie zainteresować kogoś o większej tolerancji na odmienne oblicza muzyki Fryderyka Chopina.


Anna Gruszczyńska


Fryderyk Chopin

4 Scherza; 4 Ballady

Abdel Rahman El Bacha, fortepian

Mirare MIR514 w. 2021, n. 2020 CD, 80’ ●●●●○○

Komentarze

Popularne posty