"Comfort Zone" - przegląd współczesnej muzyki wokalnej. Śpiewa zespół proModern.



Najnowszy krążek wydawnictwa DUX określiłbym jako muzyczny eksperyment. Na płycie znajduje się sześć „głównych” kompozycji – Ecloga VIII Krzysztofa Pendereckiego, sky-me, type-me Jagody Szmytki, Comfort zone Wojciecha Blecharza, Bennington Triangle Aleksandra Kościowa, Lord Tennyson Song Witolda Lutosławskiego oraz apoptōsis Piotra Tabakiernika, przeplatanych pięcioma krótkimi Interludiami Rafała Ryterskiego. Wszystkie utwory (poza Interludiami) to kompozycje wyłącznie wokalne, jedynie w dziele Kościowa usłyszeć możemy dodatkowo pianino cyfrowe. 
 
Z wszystkich utworów broni się mniej więcej połowa. Interludia Ryterskiego to swoisty eksperyment dźwiękowy, elektroniczny, będący miksem reklam i różnych odgłosów, mający się nijak do reszty utworów; kompozycja Szmytki zaś przypomina chaotycznie dobrane mlaskanie, stukanie i piszczenie. Nie można chyba określić ich niczym więcej, niż zwykłym dźwiękowym eksperymentem. 
 
Ciekawy jest utwór Pendereckiego, otwierający tę płytę. To opowieść o Amarylis, która „stara się odzyskać ukochanego Dafnisa, używając do tego celu czarów i zaklęć; igra z tajemniczymi mocami, odgrywając kolejne etapy magicznego obrzędu – ryzykuje swoje bezpieczeństwo, byleby zdobyć miłość”. Całkiem udaną kompozycją jest też Comfort zone Blecharza, momentami mroczna, trzymająca w napięciu, czemu pomaga cały czas podkreślany i dobrze wyczuwalny puls, motorycznie „popychający” utwór do przodu. 
 
Kompozycjami, które zwracają większą uwagę są krótki, ponad minutowy utwór Witolda Lutosławskiego, jedyna (poza propagandowym cyklem ludowych pieśni) pozycja a cappella w twórczości kompozytora, wpisana przez mistrza do pamiętnika Robina Boyle'a, stworzona do poetyckiego tekstu Alfreda Lorda Tennysona oraz Bennington Triangle Kościowa. Ta druga opowiada o pięciu niepowiązanych ze sobą osobach, które w latach 1945-1950 tajemniczo zaginęły – wszystkie na obszarze niewielkiego miasteczka Bennington w USA. Nastrój jest tu iście tajemniczy, bardzo ciekawie operuje kompozytor dynamiką i barwą dźwięku – tak umiejętnie, że wrażenie obecności pozaziemskich sił i nadprzyrodzonych zjawisk jest niezwykle realne. 
 
Kompozycją najciekawszą z całego krążka jest utwór ostatni, apoptōsis. To sześć tekstów literackich o różnej proweniencji, prezentowanych w sześciu językach oryginalnych – angielskim (E. Dickinson), łacinie (Cyceron), grece (Ksenofon), języku chińskim (Wang Wei), gruzińskim (poezja ludowa) oraz języku nahuatl (poezja aztecka). „Ukazują one odmienne za każdym razem spojrzenie na nieuchronność przemijania, inwolucji, rozkładu – w obliczu śmierci zawsze spoglądamy wstecz, podobnie jak kompozytor w zacytowanym na końcu fragmencie wariacji Jana Sweelincka” – pieśni staroniemieckiej. Nastrojowość tego utworu jest pełna magii, skupienia, przeniesienia w inny wymiar, wręcz medytacyjna, religijna. Niezwykle trafnie oddana jest tu aura przemijania, śmierci, odchodzenia, a muzycznie zastosowane są bardzo ciekawe środki, świetnie współgrające z resztą.

Pomimo tego, że jestem w pierwszej kolejności ukierunkowany na muzykę wieku XX wieku, najróżniejsze jej odcienie, jak i daleko idące eksperymenty i to ten wiek jest mi najbliższy w sztuce, wydaje mi się, że czas eksperymentów z dźwiękiem „za wszelką cenę” już chyba powoli mija. Płyta ta jest dla mnie „połowicznie dobra” – pięć z jedenastu utworów jest naprawdę ciekawych, a jedynie trzy można uznać za kompozycje zdecydowanie dobre. Jakość nagrania jest bardzo dobra i tego zdecydowanie temu krążkowi odebrać nie można. Płytę polecam dla tych kilku ciekawszych kompozycji, zwłaszcza dla miłośników muzyki wokalnej i szeroko rozumianego eksperymentowania z głosem ludzkim. 

Jakub Banaś

Comfort Zone
Krzysztof Penderecki – Ecloga VIII Jagoda Szmytka – sky-me, type-me Wojciech Blecharz – Comfort zone Aleksander Kościów – Bennington Triangle Witold Lutosławski – Lord Tennynson Song Piotr Tabakiernik – apoptōsis Rafał Ryterski - Interludia 
proMODERN Contemporary Vocal Sextet Piotr Sałajczyk, electric piano
DUX 1634 • w. 2019, n. 2019 • CD, 67’12” ●●●●○○
 
Płytomaniak.blog serdecznie dziękuje pani Agacie Wolskiej z Fundacji Kultury i Eudakcji „Arte” za nadesłanie płyty do recenzji.

Komentarze

  1. Dla formalności dodam, że w opisie albumu widnieje nr katalogowy oraz nazwa wytwórni DUX, dystrybutora owego tytułu, natomiast opierając się na informacjach przekazanych autorowi bloga, za producenta nagrania należy uznać "Arte" Fundację Kultury i Edukacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty