Ekscentryczni kompozytorzy i znakomity pianista - Stephen Hough.

 


Dwaj ekscentryczni kompozytorzy, dwie różne osobowościLeoš Janáček i Aleksander Skriabin. Pierwszy – zamknięty w sobie milczek (zwłaszcza po śmierci ukochanych dzieci), z życiorysem pełnym burzliwych miłostek i związków, drugi – „mesjasz sztuki-religii”, jak sam siebie nazywał, określający swoją twórczość jako przygotowanie do misterium L’Acte préalable (fr. akt przedwstępny), łączącego muzykę, taniec, grę kolorowych świateł i zapachów. To właśnie ich muzyka rozbrzmiewa na kolejnej płycie wytwórni Hyperion sygnowanej nazwiskiem znakomitego brytyjskiego pianisty, Stephena Hougha. Na krążku znajdziemy: IV Sonatę fortepianową op. 30, V Sonatę fortepianową op. 53, Poemat Fis-dur op. 32/1, Poemat ‘Vers la flamme’ Skriabina, a także Sonatę ‘1.X.1905, Z ulicy’ oraz cykl miniatur fortepianowych Na zarośniętej ścieżce Janáčka.

Sonata ‘1.X.1905, Z ulicy’ została po raz pierwszy wykonana w Brnie w styczniu 1906 roku, przez Ludmiłę Tučkovą. Tytuł odnosi się do politycznego incydentu: opowiada o morderstwie na morawskim stolarzu, Frantisku Pavliku; zabójstwa dokonali rządzący bojownicy rządu austriackiego, a powodem było poparcie Pavlika dla posługiwania się językiem czeskim na morawskich uczelniach. Janáček, w przypływie rozpaczy, zniszczył trzecią część, a dwie pozostałe części (Przeczucie i Śmierć) zostały potajemnie skopiowane przez Tučkovą.

Bardzo znaną kompozycją czeskiego twórcy jest cykl dziesięciu miniatur fortepianowych Na zarośniętej ścieżce. Cykl otwierają Nasze wieczory, zawierające motyw przelatującej sowy, zwiastunki śmierci (to nawiązanie do zmarłych dzieci kompozytora, z których jedno zmarło przed powstaniem cyklu, drugie zaś po). Czwarta część, Frỳdecká Madonna, odnosi się do miasta i bazyliki Nawiedzenie NMP, miejsca pogrzebu dzieci. Tytuły pozostałych części (w tym zwłaszcza One szczebiotały jak jaskółki) to kolejne nawiązania do niekończącego się smutku, osobistego bólu i goryczy.

Dwa poematy Scriabina to z kolei odwołanie twórcy do postaci Prometeusza i Ikara. Poemat op. 32 jest utworem bardziej zmysłowym i pełnym wdzięku, zwłaszcza w opadającej figuracji. Vers la flamme to swoiste „odrodzenie”, rodzaj muzycznego feniksa, który przez wspomniane odrodzenie ma przynieść ludzkości lepsze jutro – skriabinowskie nawiązanie do filozofii Fryderyka Nietzschego. Pianista znakomicie wyczuwa tu charakterystyczną pulsację i wręcz neurotyczną energię.

Stephen Hough, koncertujący od wielu lat na najznakomitszych scenach Europy i świata, przyznaje, że właśnie ta dwójka ekscentrycznych twórców jest szczególnie bliska jego sercu. Nie jest to bez znaczenia, ponieważ obok znakomitego wyczucia agogiki czy dynamiki oraz bardzo rozsądnego pedałowania Hough tworzy coś w rodzaju mistycznej aury zmysłowości, oddając niezwykłą subtelność brzmienia. Jest to nieco nowatorska interpretacja pianisty, o którym mówi się, że ma niesamowity zmysł odczytywania zamierzeń i oczekiwań kompozytora, którego muzykę wykonuje. Tak samo jest w przypadku tego nagrania – trudno byłoby oczekiwać, żeby wykonania te były jeszcze bardziej szczere i jeszcze intensywniejsze emocjonalnie.


Jakub Banaś


Sonatas & Poems

Aleksander Skriabin - Sonaty fortepianowe: nr 4 fis-moll op. 30 i nr 5 op. 53; Poemat fis-moll op. 32 nr 1; Verse la flamme op. 72 Leoš Janáček – “Na zarośniętej ścieżce”. Zeszyt I Sonata es-moll “1.X.1905. Z ulicy”

Stephen Houhg, piano

Hyperion CDA67895 • w. 2015, n. 2011-13 • CD, 72’39” ●●●●●○

Komentarze

Popularne posty