Lament(y) na głos i konsort viol - w pięknym i wzruszającym wydaniu.

 


Bardzo lubię płyty, których sama okładka zapowiada przeżycia muzyczne i duchowe najwyższej próby, a tak jest w przypadku płyty wytwórni Signum Classics, będącej prawdziwym cymesem dla koneserów muzyki dawnej. Nastrojowa i elegancka czerń sugeruje konieczność słuchania nagrania porą wieczorową i nocną, jak ja osobiście mam w zwyczaju – i sprawdza się to znakomicie. Tytuł (Lamento) kieruje uwagę w stronę pełnych ekspresji wyznań duszy kompozytorów i autorów tekstów. Obecność jednego z czołowych współczesnych kontratenorów, Iestyna Daviesa, artysty znanego z wysmakowanych projektów fonograficznych, a także niejako w tle, a w zasadzie w obrazie – członków formacji Fretwork, specjalizujących się w repertuarze instrumentalnym epoki renesansu i baroku, sprawia, że możemy być pewni produkcji muzycznej na najwyższym poziomie: doskonale przygotowanej, starannie zrealizowanej i przemawiającej do słuchacza swoim pięknem i głębią. Powyższe oczekiwania nie zostają zawiedzione.

To, co jeszcze przykuwa uwagę na okładce prezentowanego wydawnictwa, jest lista autorów muzyki, co jest kolejną zaletą albumu wytwórni Signum Classics. Jeśli wiemy, że grupa Fretwork gra na violach, zaś Iestyn Davies jest śpiewakiem angielskim, to możemy się spodziewać kolejnej ciekawej produkcji poświęconej twórczości epoki elżbietańskiej, bogatej w repertuar na głos i konsort (zespół) ww. instrumentów. Oczywiście, nie miałbym nic przeciwko temu, ale w wypadku Lamentu pomysłodawcy przygotowali repertuarową niespodziankę. Nazwiska kompozytorów nie brzmią tak, jakby pochodzili z Wysp Brytyjskich i, poza jednym, wykazują zdecydowanie germańskie (kontynentalne) pochodzenie. Istotnie, punktem wyjścia omawianego przedsięwzięcia jest fakt, że muzyka viole cieszyły się dużą popularnością również w Europie Środkowej, zwłaszcza w krajach niemieckojęzycznych, o czym świadczą wyjątki z interesującej i rozpiętej czasowo twórczości ówczesnych mistrzów. Wśród nich znaleźć można nazwiska prawie rówieśników, jednocześnie przyjaciół: Heinricha Schütza, Johanna Hermanna Scheina i Samula Scheidta, Franza Tundera - poprzednika (a zarazem teścia) Dietricha Buxtehudego w Lubece, jednego z przedstawicieli słynnej i licznej rodziny Bachów, o której jeszcze sobie niedługo przypomnimy przy okazji ciekawej płyty wytwórni CPO – Johanna Christiana, i najmłodszego z nich, działającego w Kopenhadze Christiana Geista. Jedynym kompozytorem spoza tego kręgu językowego jest urodzony w Rzymie Włoch Giovanni Felice Sances, pracujący dla trzech cesarzy na dworze w Wiedniu.

O bardzo ciekawych szczegółach dotyczących repertuaru można przeczytać w książeczce (w języku angielskim), przynoszącej sporo informacji z tym związanych, ja tymczasem równie mocno zachęcam do uważnego i wielokrotnego przesłuchania omawianego nagrania. Zawiera muzykę piękną i wysmakowaną w interpretacji muzyków znających „od podszewki” materię, dla których twórczość wokalno-instrumentalna XVI i XVII stulecia nie ma żadnych tajemnic. Pełne wyrazu kompozycje wokalne znajdują tutaj najlepszego możliwego interpretatora, a w zasadzie dwóch, bo do Iestyna Daviesa, chwalonego od dawna za wspaniałe wykonania nie tylko renesansowej i barokowej muzyki, dołącza inny śpiewak – Hugh Cutting. Wykonują dwa duety: Christ unser Herr zum Jordan kam Johanna Hermanna Scheina (do tekstu samego Martina Lutra) oraz przepiękną kompozycję Auf dem Gebirge Heinricha Schütza – i w moim przekonaniu, jest to prawdziwy „hit” omawianego wydawnictwa. Obaj artyści imponują kulturą i wykonawczą swobodą, ich bardzo ładne w brzmieniu i barwie głosy wspaniale się uzupełniają, słychać znakomitą technikę i zaangażowanie. Iestyn Davies, już samodzielnie, sprawdza się wyśmienicie w utworach przeznaczonych na głos solowy i konsort viol, których literackim podłożem, podobnie jak w pozostałych przypadkach, były teksty o charakterze religijnym: fragmenty tradycyjnej liturgii (Salve mi Jesu Franza Tundera, O dulce nomen Jesu Giovanniego Felice Sancesa – jedyny utworów w języku łacińskim), adaptacje odpowiednich rozdziałów Starego i Nowego Testamentu (tytułowy Lament Johanna Christiana Bacha, zaczerpnięty z Lamentacji Jeremiasza i Księgi Psalmów, z tejże dodatkowo słynny An Wasserflüßen Babylons Tundera, opracowanie wyjątków z Ewangelii Mateuszowej we wspomnianej już kompozycji Schütza czy Janowej w Es war aber an der Stätte Christiana Geista). We wszystkich śpiewak pokazuje się w wybornej formie wokalnej i interpretacyjnej, łącząc w równej mierze ekspresję oraz głębię z popisem technicznym (tam gdzie trzeba). Jego śpiew wzrusza odbiorcę i udowadnia, że muzyka stworzona kilkaset lat temu w niczym nie straciła na swojej sile oddziaływania. Dodawszy do tego piękne, wyraziste brzmienie konsortu viol, a także organów lub wirginału (gra na nich Silas Wollston), otrzymujemu produkcję wręcz oszałamiającą z czysto dźwiękowego punktu widzenia. Do grupy Fretwork z kolei należą wyłącznie instrumentalne pozycje programu krążka, wprowadzające swoisty kontrast wyrazowy i dynamiczny, jako że dominują kompozycje stonowane i w dość wolnym tempie, przy czym nie jest to absolutnie zarzut. Dwie suity (nr 7 i 14) Johanna Hermanna Scheina, opatrzone tytułem Banchetto Musicale, a także dwie drobniejsze kompozycje ze zbioru Ludi musici Samuela Scheidta z pewnością usatysfakcjonują wielbicieli muzyki na konsort viol i interpretacji mistrzów w swoim fachu – grupy Fretwork, świętującej w momencie premiery rynkowej prezentowanego nagrania 35. rocznicę działalności.

Dla melomanów poszukujących muzyki wyrafinowanej brzmieniowo, ale jednocześnie zdecydowanie przystępnej w odbiorze, pięknej i naprawdę poruszającej, niniejsze połączenie wyrazistych kreacji wokalnych i cudownych brzmień viol, z pewnością dostarczy wielu wrażeń. Zdecydowanie polecam, również z poznawczego punktu widzenia: prezentowane nagranie poszerza wiedzę o bogatym życiu muzycznym ówczesnych Niemiec, Danii czy Austrii i w jakimś stopniu przełamuje stereotypy. W połączeniu z bardzo dobrą jakością dźwięku i ładnym, estetycznym wydaniem płyty przynosi to naprawdę udany efekt końcowy.


Płytomaniak


Lamento

Franz Tunder – Salve mi Jesu; An Wasserflüßen Babylon

Samuel Scheidt – Canzon super 'O Nachbar Roland' SSWV 66; Canzon super Cantionem Gallicam SSWV67

Johann Christoph Bach – Ach dass ich Wassers g'nug hätte; Christ unser Herr zum Jordan kam •

Johann Hermann Schein – Banchetto Musicale, Suite No. 7 & 14 

Heinrich Schütz – Auf dem Gebirge SWV 396

Christian Geist – Es war aber an der Stätte

Giovanni Felice Sances – O dulce nomen Jesu

Iestyn Davies, kontratenor; Hugh Cutting, kontratenor • Silas Wollston – organ i wirginał • Fretwork

Signum Classics SIGCD684 • w. 2021, n. 2020 • CD, 64'51” ●●●●●

Nagranie w wersji fizycznego dysku audio zostało nadesłane bezpośrednio przez wydawcę, wytwórnię Signum Classics. Jej polski nie dystrybutor nie przyczynił się w żaden sposób ani do uzyskania materiału do recenzji, ani do opublikowania tejże na stronie.

Komentarze

Popularne posty