František Ignác Antonín Tůma - czeski mistrz odkrywany na nowo (2).
Ostatnio sporo uwagi poświęciłem odkryciom muzyki genialnego Czecha – Jana Dismasa Zelenki i jednemu z zespołów, bez którego jego twórczość obecnie nie byłaby tak znana, przypominając „stare, ale dobre” nagranie z początków działalności owej formacji. Pora jednak na kolejne repertuarowe nowości, w czym nasi sąsiedzi – mistrzowie promocji swojej twórczości mają imponujące rezultaty i tu, podobnie jak w przywołanym przykładzie, ważną rolę odrywa wytwórnia Supraphon, podmiot o niekwestionowanej renomie i tradycji. Od jakiegoś czasu poświęca uwagę kompozytorowi, którego dorobek, zarówno bogaty ilościowo, jak i niezwykle ciekawy pod względem wartości, jaką reprezentuje, zaczyna być obiektem zainteresowania kolejnych pokoleń muzyków, poszukujących coraz to nowych impulsów do rozwoju i odkryć, poszerzających obraz muzyki nazywanej ogólnie dawnej. František Ignác Antonín Tůma (1704-1774), bo o nim mowa, stanowi kolejny przykład imponujących osiągnięć w popularyzacji rodzimego dorobku przez Czechów, ponieważ mowa już jest o miniserii nagrań poświęconej jego dziełom, co świadczy jak najlepiej zarówno o pasji poznawczej jego rodaków, jak i działalności samej wytwórni, dla których promocja muzyki czeskiej jest kwintesencją działalności.
Oto kolejne, drugie już spotkanie Płytomaniaka z samym autorem, a trzecie w kolejności z osobami odpowiedzialnymi za odkrywanie i przywracanie do życia jego muzyki, czyli z kolejną formacją związaną z szeroko pojętym historycznym nurtem wykonawstwa, jakie działają w Czechach – i to z bardzo dobrym skutkiem, by przywołać przykłady takich zespołów, jak Collegium 1704, Ensemble Inégal czy Musica Florea. Czech Ensemble Baroque pod dyrekcją Romana Válka, podobnie jak tamte, koncentruje się na twórczości XVII i XVIII wieku, zaś od jakiegoś czasu nagrywa dzieła kolejnego ze swoich rodaków – ciekaw jestem, czy istniejące trzy monograficzne albumy w barwach Supraphonu i jeden nagrany dla francuskiej wytwórni Aparté przekształcą się z biegiem czasu w jeszcze bardziej imponującą liczebnie serię i wywołają żywe zainteresowanie publiczności i krytyki, tak jak to miało miejsce w przypadku robiącego prawdziwą furorę Jana Dismasa Zelenki. Szanse na to są, ponieważ František Ignác Antonín Tůma pisał dużo i dobrze, był jednym z najznamienitszych twórców swojej epoki, cieszącym się poważaniem współczesnych sobie, a jego twórczość świadczy o warsztatowym mistrzostwie, co potwierdzają kolejne wyjątki z jego muzyki wokalno-instrumentalnej z późniejszego okresu twórczości zamieszczone na anonsowanej płycie.
Oprócz samego wykonania na wysokim poziomie, podoba mi się repertuar i nawet sam jego układ budzi moje uznanie, albowiem każdą kompozycję z udziałem solistów i chóru poprzedza utwór bez elementu wokalnego, dzięki czemu unika się koncepcyjnej i artystycznej monotonii. Całość na dodatek przybiera postać swoistej klamry, ponieważ album rozpoczyna efektowna i pełna dźwiękowego splendoru i nawiązująca do stylu francuskiego Uwertura C-dur, zamyka ją zaś dostojna Litania do Królowej Męczenników, powstała zapewne, jak jak zamieszczone jako drugie Nieszpory spowiednika z okazji uświetnienia jakiegoś ważnego wydarzenia dworskiego, o czym świadczy sięgnięcie przez kompozytora do popularnych i stosowanych w takich sytuacjach gatunków muzyki liturgicznej. Pomiędzy nimi pomysłodawcy przedsięwzięcia umieścili kompozycje o bardziej stonowanym i przejmującym charakterze, z których wybija się oczywiście Stabat Mater, jedna z bodajże ośmiu wersji wersji skomponowanych przez czeskiego mistrza, tutaj mająca charakter sześcioczęściowej kantaty, opartej na dialogach między solistami oraz chórem, zakończonej szeroko zakrojoną fugą. Poprzedza ją czteroczęściowa Symfonia d-moll, która dobrze mogłaby pasować do którejś z oper włoskich mistrzów szkoły neapolitańskiej. Program albumu uzupełnia jeszcze Partita g-moll, dzieło o stosunkowo niewielkiej obsadzie i nawiązujące w warstwie wyrazowej do poważnych w tonie obu poprzednich pozycji. Tak pomysłowo i przekonująco ułożony porządek repertuaru pozwala potwierdzić mistrzostwo autora zarówno na polu muzyki sakralnej, jak i instrumentalnej, zaś wszystkie kompozycje pochodzą z lat 50. XVIII wieku. Szerzej można się o nich dowiedzieć z ciekawej w fakty oraz informacje o kompozytorze i jego epoce książeczki, starannie przygotowanej i profesjonalnie wydanej przez wydawcę.
O wykonaniu repertuaru ciekawego samego w sobie można mówić w przypadku każdej płytowej kreacji formacji Czech Ensemble Baroque jedynie dobrze lub bardzo dobrze, co potwierdza jakość gry instrumentalistów oraz śpiewu chórzystów, z których na dodatek rekrutują się wymienieni poniżej artyści wykonujący partie solowe. Kierujący całością Roman Válek znakomicie odnajduje się w muzyce pełnej blasku i splendoru, gdzie orkiestra ze składem poszerzonym o trąbki, clarina, puzony, kotły i organy podkreśla uroczysty charakter muzyki. Równie dobrze jednak prezentują się pod jego dyrekcją utwory wykazujące głównie głębię i powagę, co szczególnie potwierdza pełne skupienia i refleksji Stabat Mater, kolejne w repertuarze opracowanie sekwencji opisującej Matkę Boską opłakującą śmierć ukrzyżowanego Jezusa. Szlachetnośc brzmienia dawnych instrumentów i pełen wyczucia śpiew wywierają tutaj spore wrażenie, dowodząc bogactwa treści i głębokich inspiracji muzyki czeskiego mistrza. Tempa są żywe, „płynne”, świadczą dobrze o temperamencie wykonawców, jednakże nie wyrządzają jej szkody. František Ignác Antonín Tůma był mistrzem w swoim fachu, fenomenalnie posługiwał się kontrapunktem i prowadzeniem głosów, wiedział dobrze, jak posługiwać się z instrumentami, zaś szczególne osiągnięcia miał na polu twórczości sakralnej, gdzie łączył orkiestrę, chórzystów i solistów w sposób, który podziwiali nie byle jacy koledzy po fachu, a mianowicie sam Józef Haydn czy Wolfgang Amadeusz Mozart. Już samo to świadczy o jakości twórczości czeskiego twórcy, którego muzyka zasługuje na regularne odkrywanie i przywracanie do życia. Czwarty w kolejności album monograficzny w dorobku Czech Ensemble Baroque jest tego najlepszym przykładem – i niewątpliwym sukcesem jego członków oraz dyrygenta.
Miłośnicy muzyki dawnej i mało znanej z pewnością powinni sięgnąć po ten album, który prawie w całości – z wyjątkiem bodajże Uwertury C-dur i Stabat Mater – zawiera utwory nagrane na płyty po raz pierwszy, będące tym samym światową premierą fonograficzną. Ciekawy i wartościowy repertuar, bardzo dobre wykonanie i jakość dźwięku z właściwą sobie akustyką kościoła pw. św. Michała w Znojmie (Czechy), którego pogłos dodaje muzyce swoistego uroku, są niewątpliwymi zaletami prezentowanego albumu. Czekam z niecierpliwością na kolejne.
Płytomaniak
František Ignác Antonín Tůma
Ouverture in C; Vesperæ de confessore; Sinfonia in d; Stabat Mater; Partita in g; Litanie Reginae Martyrum
Romana Kružíková (sopran); Zuzana Badárová (sopran); Lucie Karafiátová (alt); Matúš Šimko (tenor); Jiří Miroslav Procházka (bas) • Czech Ensemble Baroque Orchestra & Choir • Roman Válek, dyrygent
Supraphon SU 4352-2 • w. 2024, n. 2024 • CD, 63'19” ●●●●●○
Nagranie w postaci fizycznego dysku audio zostało nadesłane do autora bezpośrednio przez wydawcę, wytwórnię Supraphon. Jej polski dystrybutor, który nigdy nie wysłał do Płytomaniaka żadnego nagrania w celach promocyjnych, nie przyczynił się w żaden sposób ani do uzyskania materiału do recenzji, ani do publikacji tejże na stronie.
Komentarze
Prześlij komentarz