Tria Feliksa Mendelssohna po raz drugi - udany debiut rodzeństwa Metral.



Całkiem niedawno anonsowałem pojawienie się na blogu kolejnego wartościowego i ciekawego nagrania Triów fortepianowych Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego i w końcu przyszła pora na zaprezentowanie nowego albumu francuskiej firmy Aparté. Jego bohaterem jest młoda wiekiem formacja, Trio Metral, w skład której wchodzi trójka rodzeństwa: skrzypek Joseph, wiolonczelistka Justine oraz pianista Victor. Rodzinna współpraca przynosi znakomite efekty, czego dowodzą liczne wyróżnienia na międzynarodowych konkursach (samych nagród głównych mają na koncie kilkanaście) oraz uznanie, jakim cieszą się występy zespołu na licznych festiwalach i kursach mistrzowskich poświęconych kameralistyce. Krążek prezentowany przez mnie jest fonograficznym debiutem Tria Metral.

Należy go uznać za zdecydowanie udany, jako że pokazuje niewątpliwy potencjał wykonawców. Oba utwory Mendelssohna należą do tej grupy dzieł, w których nawet początkujący adepci kameralnego grania mogą pokazać się z najlepszej strony, co jest zasługą nie tylko ich samych, ale również mistrzostwa kompozytora. Można przy tej okazji jedynie żałować, że na dwóch triach fortepianowych skończyła się twórczość autora Hebrydów w tym gatunku. Trio Metral odnajduje się w jego muzyce znakomicie, rozumiejąc typową dla kompozytora elegancję wyrazu i doskonałość formalną z jednej strony, z drugiej zaś romantyczną ekspresję, starannie kontrolowaną i nieprzekraczającą granic dobrego smaku. O ile I Trio d-moll op.49 przypomina mi osobiście typ emocjonalności znany z arcydzieł fortepianowych i kameralnych Roberta Schumanna, to II Trio c-moll op.66 swoją ekspresją i poważniejszym tonem przybiera heroicznych, wręcz brahmsowskich rysów. Owe subiektywne odczucia w żaden sposób jednak nie zmieniają faktu, że mamy do czynienia z muzyką Feliksa Mendelssohna-Bartohldy’ego, utrzymaną we właściwym dla niego stylu, od razu rozpoznawalnym i mającym duże powodzenie u melomanów.

Ci z nich, którzy zobaczą po raz pierwszy anonsowany album, z pewnością będą zadawać pytania, czy przy tak bogatej dyskografii obu Triów jest miejsce na rynku dla kolejnego? Jako miłośnik twórczości kompozytora oraz kameralistyki jako takiej, bez wahania odpowiem, że owszem, nadal można poznawać nowe nagrania i doceniać je, nawet jeśli się ma już dotychczasowych faworytów, obecnych również na tym blogu w postaci recenzji płyty wytwórni Pentatone Trio Metral nie boi się doświadczonej i utytułowanej konkurencji, gra muzykę Mendelssohna szlachetnie, z kulturą, zaangażowaniem, łącząc fantazję i wrażliwość z dyscypliną i doskonałym warsztatem, co w przypadku absolwentów Konserwatorium Paryskiego nie dziwi. Muzycy imponują ładnym brzmieniem, precyzją intonacji, doskonałym wypracowaniem szczegółów artykulacyjnych oraz dynamicznych – słychać niewątpliwie ogrom pracy włożony zarówno w przygotowanie tego repertuaru, jak i wynikający z kilkuletniej już artystycznej działalności jako zespół. Podoba mi się sposób w jaki muzycy odczytują zapis partytury i to nie tylko w sensie czysto technicznym, ale głębiej, docierając odpowiednio do treści i emocji ukrytych w Triach. Zwycięsko wychodzą z próby zmierzenia się z wymogami interpretacyjnymi dzieł, co nie jest oczywiste zwłaszcza w przypadku Drugiego. Słyszę piękną melodykę, starannie ukształtowaną narrację, trafnie dobrane tempa, w których poszczególne wątki wynikają jedne z drugich i przechodzą płynnie z jednego instrumentu do drugiego. Czytelność linii melodycznych jest bardzo dobra, nie ma się wrażenia, że jeden z muzyków przesłania innych, co byłoby zresztą zaprzeczeniem idei kameralnego grania. Kreacja Tria Metral wynika nie tylko z faktu, że jego członkowie doskonale się rozumieją jako ludzie z powodu więzów krwi, ale również podobnego sposobu słyszenia muzyki i oddawania jej w sposób naprawdę przekonujący. Słucha się ich występu z wielką przyjemnością, w czym pomaga odpowiednia realizacja dźwiękowa nagrania, zasługująca na uznanie.

Płyta z Triami fortepianowymi Feliksa Mendelosshna-Bartholdy’ego dostarczyła mi wiele wrażeń, co oddaję pod rozwagę melomanom ceniącym kameralistykę w naprawdę dobrym wydaniu. Warto przy tej okazji śledzić rozwijającą się intensywnie karierę rodzeństwa Metral.

Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)

Felix Mendelssohn-Bartholdy
Tria fortepianowe nr 1 i 2
Trio Metral
Aparté AP198 • w. 2019, n.2018 • 57’15” ●●●●●○

Autor bloga dziękuje wytwórni Aparté za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor tego wydawcy nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.

Płytomaniak.blogspot would like to thank Aparté and Ms. Stéphanie Flament for sending the album and making this review possible.

Komentarze

Popularne posty