Bach nie tylko na bezludną wyspę- Jiewgienij Koroliow i Suity francuskie.
Jednym
z ciekawych fonograficznych projektów niemieckiej firmy Tacet jest
seria nagrań dokonanych przez rosyjskiego pianistę, Jiewgienija
Koroliowa. Na przestrzeni już prawie trzech dekad lat rozrosła się
bodajże do ponad dwudziestu albumów, co dowodzi wielkiego uznania,
jako że nie każdy wykonawca może się pochwalić udziałem w
realizowanym tak długo projekcie, obejmującym kolekcję fonogramów sygnowanych własnym nazwiskiem w barwach uznanej, profesjonalnej wytwórni.
Dorobek 70-letniego obecnie artysty obejmuje łącznie kilkadziesiąt
albumów, nierzadko obsypanych nagrodami i wyróżnieniami
międzynarodowej krytyki. Wśród nich znalazły się jego kreacje
muzyki rodaków (Prokofiew, Czajkowski), repertuaru romantycznego
(Schumann, Schubert), Preludia
Debussy’ego, ale przede
wszystkim dzieł Jana Sebastiana Bacha.
Tytuł,
który mam okazję przedstawić na blogu i jednocześnie go
przypomnieć, jako że ukazał się w roku 2007, zawiera Suity
francuskie i osobiście uznaję go za kolejny wielki sukces
Koroliowa, któremu krytyka nie szczędzi pochwał za jego
interpretacje utworów lipskiego kantora. Ja również przyłączam
się do tego grona: po każdorazowym słuchaniu poszczególnych
pozycji obydwu krążków nie pozostaje mi nic innego, jak tylko
przychylić się do tych entuzjastycznych opinii.
Kiedy
po raz pierwszy poznawałem omawiany album, nie spodziewałem się,
że usłyszę tak mądrze, pięknie, wrażliwie zagranego Bacha. Jak
się okazuje, jest to możliwe na nowoczesnym, wielkim instrumencie i
fortepian marki Steinway pod palcami odpowiedniego wykonawcy może
przekazać i wyśpiewać wszystko, zdolny jest do subtelnych emocji,
bogactwa barw i brzmienia, delikatności uderzenia, właściwej
rozpiętości dynamiki. Te wszystkie cechy wpisują się nie tylko w
charakter i formę Suit, ale także nie pozostawiają pola do
narzekań pod względem stylistycznej poprawności wykonania.
Pianista po raz kolejny pokazuje swoją renomę jako jeden z
najwybitniejszych interpretatorów klawiszowej muzyki Jana Sebastiana
Bacha i śmiem twierdzić, że ich panteon, obejmujący uznanych
mistrzów przeszłości i teraźniejszości, jak np. Glenna Goulda,
Światosława Richtera czy Andrása Schiffa, musi być jeszcze
poszerzony koniecznie o nazwisko Rosjannina.
Ujął
mnie znakomicie dobranymi tempami, wyczuciem dramaturgii i logiki
przebiegu oraz konstrukcją formy, co sprawia, że podczas słuchania
tego recitalu zainteresowanie słuchacza nie słabnie nawet na
moment. Oczywistością w przypadku tak doświadczonego wirtuoza
sięgającego po Suity francuskie jest ukazanie
znaczenia głosów w polifonicznej strukturze i wyczulenie na
pierwiastek rytmiczny, tak przecież ważny w muzyce Bacha.
Fenomenalna kontrola nad klawiaturą, przepiękny dźwięk: miękki i
lekki na pewno zasługują zdecydowanie na najwyższe uznanie dla
kreacji Koroliowa, podobnie jak jego wrażliwość. Artysta uważnie
wgłębił się w materię partytury, co zaowocowało niezwykłą
siłą wyrazu. Poszczególne części cyklu są należycie
skontrastowane, lecz szczególnie pięknie i przejmująco wypadły
fragmenty utrzymane w wolniejszym tempie. Niesamowite wręcz wrażenia
wywarła na mnie np. sarabanda z V Suity G-dur. Zapewniam
jednak, że takich magicznych momentów jest znacznie więcej,
również w krótszych tańcach cechujących się szybkim, wyrazistym
charakterem: ich puls rytmiczny i energia za każdym razem intrygują
podczas słuchania.
Nic
dziwnego, że od ponad dekady chce mi się wciąż na nowo, od czasu
do czasu, powracać do tej oryginalnej, skupionej, prawdziwej
artystycznej kreacji, której waga i ranga są dość rzadkim
zjawiskiem na współczesnej scenie muzycznej. Osobiście rekomenduję
album wytwórni Tacet, żywiąc nadzieję, że melomani mający
okazję do zapoznania się z nim podzielą mój zachwyt. O dokonanym
przez artystę nagraniu Sztuce fugi nie kto inny, jak sam
Györgi Ligeti wyraził się następująco: „Gdybym miał zabrać
ze sobą na bezludną wyspę tylko jedno dzieło, wybrałbym Bacha
granego przez Koroliowa, albowiem słuchałbym tej płyty nieustannie
umierając w samotności z pragnienia i głodu”. Tego ostatniego
oczywiście nikomu nie życzę, ale moim skromnym zdaniem można by
to samo powiedzieć o niniejszym nagraniu Suit francuskich.
Paweł
Chmielowski
The
Koroliov series Vol.X
Johann
Sebastian Bach
Suity
francuskie nr 1-6 BWV 812-817
Evgeny
Koroliov, fortepian
Tacet
161 • w. 2007, n.2007 • 2 CD, 108’47” ●●●●●●
Komentarze
Prześlij komentarz