"Opus 1" organów z Hamburga - na płycie wytwórni MDG.

 


W ostatnim czasie sporo słuchałem muzyki kameralnej, co znajdowało odbicie w pojawiających się na blogu recenzjach, ale na tym nie poprzestaję, bo, niezależnie od innych planowanych tekstów, poświęconych operze, symfonice czy fortepianowi, nadal regularnie słucham mojego ulubionej twórczości na kilka instrumentów. Jej jest też poświęcony niniejszy tekst, choć spoglądając na imponującą okładkę płyty wytwórni MDG, notabene, dawno tu niewidzianej, można by się nieźle zdziwić, widząc „króla instrumentów”. Owszem, sama muzyka organowa jest piękna i pełna splendoru, ale nie mam nic przeciwko, by uzupełniał ją dodatkowy element, jak w niniejszym przypadku. Znamy przecież liczne nagrania, o popularniejszym charakterze, kiedy brzmienie i potęgę organów wspiera swoim blaskiem np. trąbka czy kornet,a całość jest przecież efektowna, wzruszająca i przekonująca. Sądzę, że owe zalety można odnieść do nagrania będącego tematem mojego omówienia.

Wielbicieli tego repertuaru nie trzeba specjalnie zapraszać w podróż do Hamburga, miasta o ogromnych tradycjach kulturalnych. Działali tam zasłużeni budowniczy organów, dzięki którym metropolia nad Elbą może się pochwalić dzisiaj ponad 300 sztukami tego instrumentu, co nadawało przez stulecia jej muzycznemu życiu niepowtarzalny koloryt oraz energię. Na krążku wytwórni MDG uwieczniono jedną z owych pamiątek, z katolickiego kościoła pw. św. Elżbiety, autorstwa Rudolfa von Beckeratha, budującego organy od 1949 roku w ramach utworzonej przez siebie kompanii. Wtedy też przypadają początki pracy nad owym medium, które było w międzyczasie było obiektem różnych zmian i przeróbek, zaś ostateczną postać przybrało dopiero niedawno, podczas uroczystego poświęcenia w grudniu 2020 r.

Krążek zawiera „hity” muzyki barokowej, zarówno w wersji oryginalnej, od razu pomyślanej na docelowy instrument, jak również różnego rodzaju opracowania. Autorzy zamieszczonych kompozycji nie zostali dobrani przypadkowo, lecz na zasadzie większych lub mniejszych związków z Hamburgiem, jak chociażby Georg Philipp Telemann czy Carl Philip Emanuel Bach, w biografii których niemiecka metropolia odegrała ogromna rolę w artystycznej biografii. Dość ścisłe związki z miastem utrzymywał nie kto inny jak Georg Friedrich Telemann czy Johann Sebastian Bach. Dzięki bogatemu życiu kulturalnego i łatwości przenikania się rozmaitych artystycznych nowinek, również kompozytorzy zagraniczni byli tam dobrze znani, co uzasadnia obecność takich nazwisk jak Marc Antoine Charpentier czy Jeremiah Clark.

Fakt, że całość projektu wydaje się mieć, być może niezamierzenie, charakter kompilacji słynnych i lubianych fragmentów z epoki baroku, w niczym nie umniejsza jego wartości, tym bardziej, że przecież mamy do czynienia z produkcją wytwórni MDG, zasłużonej w wydawaniu albumów z muzyką organową, z wieloma interesującymi pozycjami w swoim bogatym katalogu. Po drugie, najważniejsze składniki wykonania każdej fonograficznej produkcji nie dają mi powodu ani do narzekań, ani tym bardziej do krytyki. Całość może się podobać, jest satysfakcjonująca w odbiorze, ma sensowny układ, jako że zaczyna się efektownym wstępem do Te Deum Charpentiera, kończy się zaś równie porywającą i sławną Toccatą i Fugą d-moll BWV 565 Johanna Sebastiana Bacha, kompozytora najliczniej reprezentowanego na płycie (znaleźć tu można jego wspaniałą Toccatę C-dur BWV 564, piękne i nastrojowe chorały – z kantaty Jesu, bleibet meine Freude BWV 147 i preludium Wachet auf, ruft uns die Stimme BWV 645, Concerto IV BWV 596 i arię Schafe können sicher weiden z kantaty BWV 208). Dzięki jego dziełom można w sumie najbardziej podziwiać instrument – „Opus 1” – w pełnej krasie. Pozostałym dziełom nie brak jednak odpowiedniej siły wyrazu, piękna i splendoru, by przywołać przykład, krótkich, ale efektownych kompozycji Jeremiaha Clarka (1674-1707), ze słynnym Marszem Króla Danii na czele. Większość zgromadzonych na płycie dzieł zachwyca raczej liryzmem i śpiewnością, a nie potęgą brzmienia i wykorzystaniem do maksimum możliwości dynamicznych instrumentu, którym z rozwagą i znawstwem posługuje się Jens-Chrisian Ludwig. Nie dziwi zatem obecność pięknej arii Ombra mai fu z Xerxesa czy Przybycia Królowej Saby z Salomona Georga Friedricha Händla, nastrojowego opracowania Charlesa Gounoda znanego jako Ave Maria, jak również pięknych i ujmujących transkrypcji dzieł kameralnych oraz orkiestrowych: Sonaty fletowej G-dur Wq 133 Carla Philippa Emanuela Bacha i Koncertu G-dur na altówkę, smyczki i basso continuo Georga Philippa Telemanna.

Oprócz organisty Jensa-Christiana Ludwiga w nagraniu towarzyszą instrumentaliści, wzbogacający organy o brzmienie kotłów, harfy, smyczków oraz fletu. W przypadku tego ostatniego moją uwagę przykuło naprawdę piękne i subtelne wykonanie ww. Sonaty G-dur Carla Philippa Emanuela Bacha, podobnie jak smyczki, chociaż współczesne, a nie z epoki, odegrały ważną rolę w nagraniu Koncertu TWV 51:G9 autora Tafelmusik. Nie braku tutaj również elementu wokalnego – obdarzona całkiem przyjemnym głosem sopranistka Veronika Pünder śpiewa dwie piękne arie (G. F. Händla oraz J. S. Bacha).

Trzeba przyznać, że opracowania z udziałem owych instrumentów spełniają swoją rolę, brzmią dobrze, efektownie, ich słuchanie może dostarczyć wiele wzruszeń i wywołać zachwyt nad kunsztem mistrzów epoki baroku. Moje uznanie wzbudził również organista kościoła św. Elżbiety w Hamburgu, gra z wyczuciem, zaangażowaniem i temperamentem (czasami może zbyt wielkim, co powoduje, że szybkie tempo w Toccacie d-moll J. S. Bacha sprawia, że triole nakładają się na siebie i nie słychać szczegółów linii melodycznej), zna doskonale możliwości techniczne i wyrazowe instrumentu, ze znawstwem wykorzystując jego odpowiednie głosy (rejestry). Satysfakcjonująca jest także realizacja techniczna nagrania, zrealizowanego w owej świątyni z całkiem dobrą akustyką.

To wszystko sprawia, że prezentowany album wytwórni MDG można zarekomendować w pierwszej kolejności raczej początkującym miłośnikom muzyki organowej, do których powinna przemówić niewątpliwa atrakcyjność repertuaru oraz dobre wykonanie. Koneserzy za to z pewnością docenią staranna edycję całości, estetyczne wydanie z ładną okładką i kolorowymi zdjęciami książeczki dołączonej do albumu, podającej we zwięzłej i zrozumiałej formie podstawowe informacje na temat projektu, instrumentu, repertuaru oraz skrócone biogramy wykonawców. I choć niniejsze przedsięwzięcie nie stanowi jakiegoś precedensu w swojej niszy repertuarowej, nie dokonuje przełomu ani pod względem epokowej interpretacji ani szczególnie perfekcyjnej i spektakularnej jakości dźwięku, to nie można mu odmówić uroku i siły oddziaływania pięknej i przystępnie zaprezentowanej muzyki. To w zupełności wystarczy, by się nim w pełni cieszyć i od czasu do czasu do niego wracać.


Paweł Chmielowski


Orgelpunkt: Beckerath-Organ „Opus 1” St. Elisabeth, Hamburg

Marc Antoine Charpentier Georg Friedrich Händel Jeremiah Clarke Daniel Purcell Charles Gounod Carl Philipp Emanuel Bach Georg Philipp Telemann Johann Sebastian Bach

Jens-Christian Ludwig, organy; Veronika Pünder, sopran, kotły; Andrea Hummel, altówka; Torsten Lishcke, skrzypce; Jörg Thierfelder, flet; Jens Cyrkel, wiolonczela; Chiara Amélie Ludiwg, harfa

MDG 951 2227-6 w. 2021, n. 2021 SACD, 64’52” ●●●●○○


Nagranie w postaci fizycznego krążka audio zostało nadesłane bezpośrednio przez wydawcę, wytwórnię MDG. Jej polski przedstawiciel nie przyczynił się w żaden sposób ani do uzyskania materiału do recenzji, ani do powstania tejże i opublikowania jej na stronie.

Komentarze

Popularne posty