Wielki ładunek emocjonalny - w muzyce W. Silvestrowa (Naxos).

 




Choć od wybuchu wojny na Ukrainie i najazdu rosyjskich agresorów minęło już ponad siedem miesięcy, sytuacja na ziemiach naszego wschodniego sąsiada jest wciąż trudna, a miejscami wręcz dramatyczna. Jedną z reakcji na putinowski atak było większe skupienie się na muzyce/sztuce ukraińskiej i zaprezentowanie jej szerszej publiczności, dla której w dużej mierze była dotychczas prawie nieznana. Jakkolwiek jest to reakcja jak najbardziej słuszna i godna pochwały, pozostawia za sobą niewygodne pytanie, czemu dopiero wybuch wojny był czynnikiem, dzięki któremu piękno muzyki ukraińskiej mogło zawitać w większym wymiarze na salach koncertowych, do rozgłośni radiowych czy telewizji. Niezależnie od tego – cieszmy się faktem, że muzyka ukraińska, pełna wspaniałych dzieł i wielkich nazwisk, jest teraz trochę bardziej „na wyciągnięcie ręki”. Dlatego też niezwykle miło jest mi podzielić się z czytelnikiem dwoma albumami Naxosu, prezentującymi muzykę ukraińską.

Jednym z czołowych współczesnych kompozytorów ukraińskich, obok zmarłego w 2020 roku Myrosława Skoryka czy Borysa Latoszyńskiego, jest Wałentyn Silwestrow (zresztą – uczeń tego ostatniego), którego to muzykę słyszymy na obu nagraniach Naxosu.

Pierwszą płytą jest krążek zawierający pięć kompozycji ukraińskiego kompozytora: Oda do słowika, Kantata nr 4, Piano Concertino, Momenty Poezji i Muzyki, Symfonia nr 7. Utworem, który intryguje chyba na tej płycie najbardziej jest Oda do słowika – prawie dwudziestominutowy utwór, w którym cały czas przewija się śpiewny tryl słowika, jednak często o ładunku emocjonalnym pełnym lęku, niepokoju, a momentami wręcz złowrogim, dodatkowo podkreślanym przez „lękliwy” sopran. Jednak to dopiero w kolejnych utworach odsłania Silwestrow swoje „najlepsze karty” i ukazuje całą doskonałość swojego warsztatu i niezwykłą wrażliwość muzyczną. Każda z kolejnych kompozycji przenosi słuchacza w coraz to inny klimat, każe mu zmierzyć się z licznymi emocjami.

Podobnie jest zresztą na całym drugim albumie Naxosu, zatytułowanym Moments of Memory II. Zawiera on kolejne sześć utworów ukraińskiego kompozytora. Są nimi: Dwa Dialogi z Postscriptum, Serenada na orkiestrę smyczkową, Serenada pożegnalna, Silent Music, Posłaniec – 1996, Momenty Pamięci II. Tak jak w przypadku wcześniej wspomnianego albumu, tak i tu mamy liczne momenty zaskoczeń, zderzenia światów. Ale na pierwszy plan wybija się wybitnie zwłaszcza jedna cecha muzyki Silwestrowa, o której trzeba tu przede wszystkim wspomnieć – i to zarówno podczas słuchania pierwszej, jak i drugiej płyty.

Co zatem zaskakuje najbardziej w kompozycjach Silwestrowa? Przede wszystkim niezwykła inwencja melodyczna, barwa, swoista „kruchość” kantyleny i jej ogromna wrażliwość. Muzyka Silwestrowa jest pełna napięć, a jednocześnie niezwykle ciepła, delikatna, relaksująca. Doskonałą ilustracją tego jest druga część Momentów Poezji i Muzyki, Melodiya (Melodia) – Post Scriptum. Równie piękna jest kantylena z Kantaty nr 4, cz. II, Dyptych nr 2 – Pastorale, liryczne solo fortepianu w połowie Symfoni nr 7 oraz trzecia część Piano ConcertinoSerenada, z muzyką tak sugestywnie ilustracyjną, że słuchając jej mamy wrażenie, że ilustruje ona na przemian dramatyczne i liryczne sceny filmowe. Co warto zaznaczyć – Silwestrow prezentuje mistrzostwo melodyczne zarówno w prowadzeniu muzyki instrumentalnej, jak i wokalno-instrumentalnej; tutaj ilustracją tych słów może być bez wątpienia III część Kantaty nr 4, Dwie Pieśni – nr 1 Wieczór, w której sopran prowadzi nas w jakiś inny, zaczarowany świat, jednocześnie oddając nastrój spokojnego wieczoru.

Jest to muzyka o wielkim ładunku emocjonalnym, obok której na pewno nie da się przejść obojętnie. Jak każda – na pewno znajdzie swoich zwolenników, jak i przeciwników, w tym tkwi przecież cały urok sztuki. Jeśli chodzi o mnie – nie mam najmniejszych wątpliwości, by polecić te nagranie każdemu miłośnikowi dobrej muzyki, a samemu zaliczyć się do grona tych pierwszych i sięgać bez wątpienia po więcej muzyki tego niezwykłego i wybitnie utalentowanego ukraińskiego kompozytora. A do tego albumu będę wracał niewątpliwie jeszcze wiele razy.


Kuba Banaś


Valentin Silvestrov

VII Symfonia; Oda do słowika; Piano Concertino

Inna Galatenko, sopran; Oleg Bezborodko, fortepian • Lithuanian National Symphony Orchestra • Christopher Lyndon-Gee, dyrygent

Naxos 8.574123 • w. 2019, n. 2020 • (CD). 73’06” ●●●●●○

Moments of Memory II

Iryna Starodub, fortepian • Kiev Virtuosi • Dmitry Yablonsky, dyrygent

Naxos 8.573598 • w. 2016, n. 2017 • (CD), 67’58” ●●●●●○


Oba nagrania zostały udostępnione autorowi bloga w wersji elektronicznej przez wydawcę, wytwórnię Naxos. Jej polski dysytrybutor nie przyczynił się w żaden sposób do uzyskania materiału do recenzji.

Komentarze

Popularne posty