Doznania na najwyższym poziomie - Ádám Fischer i Symfonie G. Mahlera (1).

 


Ponad półtora godziny przeżyć i wzruszeń na naprawdę wysokim poziomie – tak można by było w jednym zdaniu podsumować wrażenia odniesione po wysłuchaniu III Symfonii Gustawa Mahlera w wykonaniu Symfoników z Düsseldorfu, tamtejszych zespołów śpiewaczych (Chór Dziecięcy im. Clary Schumann i głosy żeńskie Miejskiego Stowarzyszenia Muzycznego), poprowadzonych niezwykle doświadczoną i kompetentną batutą Ádáma Fischera. Istotnie, doznaniem wyjątkowym jest samo obcowanie z potężnym dziełem, najobszerniejszym pod względem czasu trwania i jednym z najbardziej rozbudowanych w zakresie obsady, jakie kompozytor stworzył, a jeśli mamy do czynienia z prawdziwie wybitną, a zarazem interesującą i przykuwającą uwagę wykonawczą kreacją, to można doświadczyć naprawdę wspaniałych rzeczy. Tak się dzieje w przypadku albumu niemieckiej wytwórni Avi Music, jak dotąd nieobecnej u Płytomaniaka, realizującej ambitny i odważny w kontekście panującej obecnie sytuacji w fonografii projekt poświęcony wszystkim Symfoniom Mahlera i stanowiący jego piątą część. Uważni Czytelnicy z pewnością kojarzą recenzowany tutaj przeze mnie i przez innych autorów cykl powstający w szwedzkim BIS-ie; oba powoli zmierzają ku końcowi, z czego korzystać mogą wielbiciele kompozytora, dokonujący analizy i porównań obu przedsięwzięć.

III Symfonia d-moll jest jedną z najtrudniejszych i wymagających, zarówno dla wykonawców, jaki odbiorców, ale zarazem najpiękniejszych i porywających, jeśli chodzi o siłę wyrazu, olśniewającą instrumentację i ciekawe wykorzystanie elementu wokalnego wtopionego w dwie z sześciu części utworu. Skoro pojawił się ów wątek, to stwierdzam, że udział Dziecięcego Chóru im. Clary Schumann krótkiej, lecz uroczej części piątej, wyśpiewującego proste „bim-bam” oraz żeńska obsada Miejskiego Stowarzyszenia Muzycznego z Düsseldorfu, prezentująca w roli aniołów fragment z cyklu Des Knaben Wunderhorn (Es sungen drei Engel einen süssen Gesang) wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie – zawsze z przyjemnością słucham owego fragmentu dzieła. Na krótką chwilę pojawia się w nim głos solistki, mającej więcej do powiedzenia - zaśpiewania – w poprzedzającym, czwartym ogniwie, opartym w warstwie literackiej na poruszającej Pieśni o północy ze słynnego poematu Tak rzekł Zaratustra Fryderyka Nietzschego. Słyszymy w nim Annę Larsson, szwedzką śpiewaczkę, niejako „etatową” wykonawczynię partii wokalnych wielkich dzieł Gustawa Mahlera, znaną z wielu nagrań II i III Symfonii. Muszę szczerze przyznać, że nie jestem specjalnym wielbicielem tej artystki, jej kreacja nie zachwyca mnie jakoś szczególnie, co było udziałem jej wcześniejszych płyt, już nawet sprzed kilkunastu lat (Zmartwychwstanie pod dyrekcją Davida Zinmana, RCA). Żeby było jasne: nie daje wielkich powodów do narzekań, ale mam zdecydowanie inne faworytki, wywierające na mnie lepsze wrażenie pod względem urody głosu i jego barwy, a także kontroli nad wibracją). Wielkich i bardziej przekonujących wykonawczyń wokalnej partii części O czym opowiada mi człowiek w bogatej dyskografii Trzeciej nie brakuje; wystarczy powiedzieć, że wysłuchawszy raz nie byle kogo, bo naszej Ewy Podleś, inaczej się odbiera ów przepiękny i nastrojowy fragment dzieła.

Pozostałe, czysto instrumentalne ustępy Symfonii wywierają naprawdę wielkie wrażenie za sprawą świetnie grających Symfoników z Düsseldorfu. Jakość występu tychże nie była przedmiotem jakiegoś specjalnego podziwu ze strony firm fonograficznych czy melomanów, których uwaga kierowała się raczej w stronę  słynniejszych i bardziej medialnych zespołów z Berlina, Monachium, Lipska, Drezna, Kolonii, Stuttgartu czy Hamburga. Pomimo tego, udział owej formacji jest jednym z największych atutów omawianego tytułu – potężny aparat wykonawczy prezentuje się z bardzo dobrej strony od początku do końca, imponuje splendorem i potęgą, a także doskonałym przygotowaniem technicznym blachy czy perkusji, zachwyca bardzo ładna sekcja drewna, mająca sporo do powiedzenia w solówkach oraz pracy zespołowej chociażby w części drugiej i trzeciej, bardzo dobra jakość dźwięku sprawia, że dostrzegamy również niewątpliwe zalety smyczków czy harf, których efektowne glissanda w olbrzymim pierwszym ogniwie na tle spektakularnych kulminacji całej obsady zapadają głęboko w pamięć. Nie jest to tylko zasługą niewątpliwego potencjału i profesjonalizmu orkiestry, ale również wpływu, jaki wywiera na nią wspaniały węgierski maestro, Ádám Fischer, wytrawny znawca symfoniki oraz opery. Dobiera bardzo dobre tempa, unika zagrożenia nadmiernej rozwlekłości, zwłaszcza w monumentalnym pierwszym ustępie, „symfonii samej w sobie”, fenomenalnie kształtuje architekturę całości i poszczególnych części, nadając im konieczną spójność, z uwagą wczytuje się w zapis ogromnej partytury, wydobywając z godną podziwu precyzją i jakością wszystko, co się da. Trzecia pod jego batutą imponuje bogactwem instrumentacji, orkiestrowym blaskiem w kulminacjach, ale do głos równie często dochodzą również bardziej kameralne i wyciszone partie, pokazujące różnorodność myśli muzycznych i sposobu ich opracowania. A przy tym – całość oszałamia słuchacza niesamowitą siłą wyrazu, zwłaszcza w pięknym, uduchowionym i wspaniale zagranym finale, którego coda z miarowo wybijanymi przez kotlistów akordami oraz tremolami na tle całej, rozbudowanej obsady orkiestry, wywiera piorunujące wrażenie, będąc jednym z najbardziej spektakularnych zakończeń utworów symfonicznych w dziejach muzyki.

Nie mogę jeszcze stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, jak się rzecz ma z pozostałymi woluminami projektu niemieckiego wydawcy, ale przedstawiane nagranie III Symfonii jest jednym z najlepszych wykonań i rejestracji dzieła przynajmniej w ostatnich kilkunastu latach i może mieć poważną konkurencję jedynie ze strony Bernarda Haitinka oraz Orkiestry Symfonicznej Radia Bawarskiego (BR Klassik), czym się jeszcze obiecuję zająć w swoim czasie. Tymczasem pozwolę sobie z pełnym przekonaniem zarekomendować Trzecią z Düsseldorfu: wspaniałe wykonaną, doskonale poprowadzoną przez dyrygenta i na bardzo dobrym poziomie jakości dźwięku.

Paweł Chmielowski


Mahler Edition vol. 5

Gustav Mahler

Symfonia nr 3 d-moll

Anna Larsson, alt • Clara-Schumann-Jugendchor • Städtischer Musikverein Düsseldorf • Düsseldorfer Symphoniker • Ádám Fischer, dyrygent

Avi Music AVI 8553399 • w. 2018, n. 2017 • (2 CD), 95’52” ●●●●●●


Komentarze

Popularne posty