Kolejne muzyczne odkrycia - z Filharmonii Narodowej.

 


„Ciekawe zestawienie – dwóch kompozytorów, niemal równolatków, urodzonych na polskiej ziemi, rozwijających z wielkim powodzeniem swoją artystyczną działalność na Zachodzie Europy, od kilkudziesięciu lat wciąż <odkrywanych> dla polskich słuchaczy” - tak zaczyna się komentarz tekstowy zawarty w książeczce jednego z albumów Narodowego Istytutu Fryderyka Chopina dokumentującego wydarzenia w ramach organizowanego przez siebie Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Chopin i jego Europa”. Istotnie, kolejna pozycja z twz. czerwonej serii przedstawia zapis fragmentu, zapewne pierwszej części, koncertu, jaki miał miejsce w Filharmonii Narodowej 31. sierpnia 2018 roku. Świadczy o tym czas trwania całości, wynoszący równo 44 i pół minuty, co w połączeniu z przywołanym wyżej urywkiem tekstu autorstwa Grzegorza Michalskiego, który do szczególnie wyczerpujących również nie należy, każe określić warstwę edytorską i muzyczną niniejszego wydawnictwa jako bardzo oszczędną, aczkolwiek interesującą ze względu na ciekawy repertuar i utrzymane na wysokim poziomie wykonanie.

Istotnie, mamy tu do czynienia z dziełami dwóch kompozytorów, którzy po dokończeniu edukacji i pierwszych sukcesach twórczych kontynuowali swoją działalność za granicą. Łączy ich fakt urodzenia praktycznie w tym samym czasie, pochodzenie żydowskie, a także opuszczenie Polski niezupełnie z własnej woli, co miało podłoże zarówno artystyczne, jak i polityczne. Aleksnader Tansman (1897-1986) związany był przede wszystkim z Paryżem, w którym spędził prakycznie całe życie, zaś Karol Rathaus (1895-1954) - z Berlinem, Wiedniem, a także ze Stanami Zjednocznonymi. Lata II wojny światowej i po niej, znaczone w ojczyźnie ze strony czynników oficjalnych celową marginalizacją ich twórczości sprawiły, że dopiero od niedawna obaj autorzy zaczynają być obiektem zainteresowania wykonawców oraz wytwórni płytowych, ze szczególną rolą w tym zakresie takich podmiotów, jak DUX czy Acte Préalable.

Na niniejszej płycie zawarto wyłącznie dwa dzieła, stanowiące pierwszą część uroczystego koncertu, jaki odbywał się w ramach Festiwalu „Chopin i jego Europa”w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Rozpoczęła go Rapsodia polska Aleksandra Tansmana, kilkunastominutowy utwór na orkiestrę, pochodząca z roku 1940, kiedy kompozytor znajdował się na przymusowej emigracji w USA. Dzieło, zadedykowane broniącym Warszawy rodakom, odznacza się siłą wyrazu, która do dziś robi wrażenie na słuchaczach – a co dopiero w czasach wojny, kiedy czołowe zespoły amerykańskie chętnie włączały utworów do programów swoich występów. Sugestywny charakter, przystępny język i emanujący dramatyzm sprawiają, że Rapsodia powinna częściej gościć na naszych estradach również teraz, w 85 lat od swojej premiery. Niestety, „odkrywanie” twórczości emigracyjnych kompozytorów dla współczesnch słuchaczy, o czym wspomniano powyżej, odbywa się nadal w dość wolnym tempie. To samo dałoby się chyba powiedzieć o napisanym dwa lata wcześniej (1938) Koncercie fortepianowym op. 45 Karola Rathausa, zasługującym zdecydowanie na większe zainteresowanie wirtuozów, dyrygentów oraz organizatorów życia muzycznego w Polsce. Odznacza się wybitnymi walorami pianistycznymi, ciekawą zawartością muzyczną, zgrabną formą zawartą w typowych trzech częściach oraz bogatym i zróżnicowanym językiem, który łączy fragmenty o bardzo wyrafinowanej harmonii i rytmice z partiami pełnymi głębi, ekspresji i liryzmu. Dla mnie osobiście poznanie owego dzieła było bardzo interesującym doświadczeniem i pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że dosyś skromna lista naszych naprawdę wybitnych i porywających dwudziestowiecznych dzieł w tym gatunku, jak chociażby Koncert fortepianowy Witolda Lutosławskiego czy IV Symfonia Karola Szymanowskiego, mogłaby być spokojnie powiększona o kompozycję Karola Rathausa, bardzo wzbogacającą polski repertuar – warty pokazywania nie tylko światu, ale przede wszystkim „na krajowym podwórku”.

Atrakcyjny i dający do myślenia repertuar, choć złożony zaledwie z dwóch tytułów, został wykonany w sposób bardzo przekonujący, w czym główną zasługę widziałbym w starannie przygotowanym występie Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej, prowadzonej przez ówczesnego szefa, Jacka Kaspszyka. Przyglądając się uważnie działalności tego dyrygenta, można zorientować się, że gustuje on w szerokim i nie zawsze oczywistym repertuarze XIX i XX wieku, a niniejsza płyta jest tego najlepszym dowodem, podobnie jak fakt, że w Koncercie Karola Rathausa artysta po raz kolejny okazuje się być znakomitym akompaniamatorem – w najlepszym pojęciu tego słowa. Jacek Kaspszyk ma przecież ogromne doświadczenie we współpracy z solistami i również tutaj sprawdza się znakomicie, towarzysząc Yaarze Tal, pianistce izraelskiej, imponującej muzykalnością i biegłością techniczną. Wciągająca narracja, żywe, dramatyczne dialogi między instrumentem a orkiestrą o dużej obsadzie, dobre dobrane tempa cechują ich kreację, która zapada w pamięć i cechuje się wysoką „temperaturą” emocjonalną. Budzi w ten sposób zainteresowanie owym mało jeszcze znanym, lecz ambitnie zaprojektowanym i efektownym dziełem, zasługującym na stałą obecność w naszym życiu koncertowym i częstsze rejestracje fonograficzne. Równie pozytywne wrażenia oddniosłem przy słuchaniu Rapsodii polskiej Aleksnadra Tansmana, będącej niewątliwie atrakcyjną i przemawiającą do emocji odbiorcy kompozycją, odznaczającej się powagą i rysem dramatycznym, co nie dziwi w kontekście okoliczności jej powstania. Daje spore pole do popisu wykonawcom i jej kreację, będącą udziałem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej i Jacka Kaspszyka uznaję za w pełni przekonującą i utrzymaną na wysokim poziomie. Sądzę, że na słuchaniu kilka razy do celów recenzenckich mój kontaktu z tym dziełem się nie skończy – dobrej polskiej symfoniki nigdy za wiele!

Polecam niniejsze wydawnictwo wielbicielom rodzimej twórczości, jak również miłośnikom nagrań dokonywanych na żywo, które mają swoje zalety, ale również wady, choć tych ostatnich nie dopatrzyłem się tutaj specjalnie wiele. Również jakość dźwięku wydawała mi się bardziej znośna, niż w przypadku innych pozycji czerwonej serii NIFC-u, rejestrowanych również w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, którego akustyka do idealnych nie należy. Ocena ostateczna jest zatem bardzo pozytywna i sądzę, że nie popełniam wielkiej pomyłki nagradzając niniejszy album wysoką notą, ponieważ sprawił mi całkiem sporo muzycznej i emocjonalnej satysfakcji.


Płytomaniak


Aleksander Tansman – Rapsodia polska • Karol Rathaus – Koncert fortepianowy op. 45

Yaara Tal, fortepian • Orkiestra Filharmonii Narodowej • Jacek Kaspszyk, dyrygent

NIFCCD 064 • w. 2018, n. 2018 • CD, 44'30” ●●●●●○

Autor dziękuje Narodowemu Insytutowi Fryderyka Chopina za przesłanie albumu do recenzji.

Komentarze