Kwartet Pavla Haasa i goście, czyli to, co najlepsze z kameralistyki (1).



Na Płytomaniaku co prawda rzadko gości kameralistyka, ale od czasu do czasu i ona znajdzie tu swoje miejsce. Nie mogło go zabraknąć dla rewelacyjnej płyty Supraphonu, wydanej w roku 2017 i zbierającej od początku entuzjastyczne recenzje oraz nagrody. Bohaterem nagrania jest Kwartet Pavla Haasa, mający już zresztą całkiem pokaźny fonograficzny dorobek w barwach praskiej wytwórni, dorobek doceniany przez krytyków i słuchaczy, świadczący o renomie i ogromnym potencjale tej formacji. Na swój album z muzyką Antonína Dvořáka zaprosili tym razem gości – altowiolistę Pavla Nikla oraz rosyjskiego pianistę Borysa Giltubrga.

Program wypełniają tylko dwa dzieła, ale za to jakie – można je bez wahania uznać nie tylko za arcydzieła instrumentalnej, bardzo przecież zróżnicowanej co do obsady i gatunków, twórczości autora Rusałki, ale także dziewiętnastowiecznej kameralistyki. II Kwintet fortepianowy A-dur oszałamia wręcz symfonicznymi rozmiarami zewnętrznymi i głębią wyrazu, że o formalnej doskonałości nawet nie wspomnę. To samo da się powiedzieć o „amerykańskim” Kwintecie smyczkowym Es-dur, ujawniającym podobnie jak poprzednik niezrównane wprost mistrzostwo Dvořáka w zakresie tworzenia przepięknych, nastrojowych, śpiewnych melodii, łączenia ich z żywymi tanecznymi rytmami o zdecydowanie ludowym pochodzenia i osadzania w ramach bezbłędnie zaprojektowanej formy. Czy można się dziwić, że miłośnik kameralistyki, którym jest np. autor Płytomaniaka, zawsze znajdzie czas, by sięgnąć do tej wspanialej muzyki i cieszyć nią uszy i serce?

Niewątpliwe są zalety zagranego repertuaru, który można analizować w nieskończoność, ale nie było by tych wszystkich emocji i wzruszeń podczas słuchania albumu bez wybitnej kreacji wykonawczej, a z taką mamy tu do czynienia, czego potwierdzeniem są doskonałe recenzje w prasie i sieci. Słychać zaangażowanie muzyków, którzy do swojej gry naprawdę włożyli dużo serca. Nie ma mowy o rutynie i „odbębnieniu” zadanego materiału. Muzyka czeskiego mistrza wzrusza słuchacza w licznych fragmentach lirycznych, pełnych słowiańskiej uczuciowości – nie jest dziełem przypadku, że druga, szeroko zakrojona część Kwintetu A-dur nosi nazwę dumki, formy stosowanej przez Dvořáka często, zresztą z doskonałym skutkiem ( IV Trio fortepianowe e-moll op.90). Artyści doskonale odnajdują się w tej niezwykle romantycznej scenerii, snując stworzone przez kompozytora opowieści o bardzo wyrazistej ekspresji. Ci słuchacze, którzy nadmiernie rozmarzą się przy słuchaniu zarówno tej dumki, jak i równie nastrojowego trzeciego ogniwa Kwintetu Es-dur, ujętego zresztą jako wariacje na przepiękny, melodyjny temat, szybko zostaną wyrwani z zadumy porywającymi rytmami furianta w op.81, po który autor także sięgał z upodobaniem. Energii im doda również rytm żywiołowego tańca op.97 (Allegro vivo, część druga), wykonany w sposób zapierający dech w piersiach.

Wykonanie obu klejnotów czeskiej i światowej kameralistyki zachwyca. W osobach muzyków uczestniczących w nagraniu słyszymy wyraziste osobowości, z których każda ma sporo do powiedzenia, ale na zasadzie dialogu z partnerami, co przekłada się na bardzo spójną, logiczną wizję dzieł. Początkujący adepci zespołowego grania mogą się od gości Kwartetu Pavla Haasa i niego samego sporo nauczyć. Dowiedzą się np. jak kształtować dynamikę, grać piano i pianissimo w wysokim rejestrze, stosować rozmaite sposoby artykulacji i nadawać brzmieniu pełnię i soczystość . Słuchając obu dzieł na omawianym albumie można czasami odnieść wrażenie, że uczestniczy w nim znacznie więcej osób – tak bogaty dźwięk wchodzi spod palców artystów. Dodać należy, że w doskonałej równowadze, żaden z instrumentów nie przyćmiewa innych, zaś fortepian idealnie wtapia się w tło smyczków w Kwintecie A-dur.

Kolejnymi zaletami prezentowanej pozycji są jak zawsze w Supraphonie wzorowa edycja, bardzo dobre zdjęcia i estetyczna szata graficzna albumu, co pod rozwagę przydałoby się oddać np. niektórym polskim producentom i wydawcom. Na pochwałę zasługuje także realizacja techniczna nagrania, dzięki której możemy sycić się ogromnym bogactwem brzmienia, melodii i pomysłów, w które Antonín Dvořák wyposażył oba dzieła.

Gorąco polecam ten album wszystkim miłośnikom kameralistyki w najlepszym wydaniu. Niewiele było w ostatnim czasie płyt, które dostarczyły mi równie wielkiej radości podczas słuchania.

Album można zakupić na stronie wydawcy.


Paweł Chmielowski 


Antonín Dvořák
II Kwintet fortepianowy A-dur op. 81, Kwintet smyczkowy Es-dur op. 97
Boris Giltubrg, fortepian; Pavel Nikl, altówka • Pavel Haas Quartet
Supraphon SU 4195-2 • w. 2017, n. 2017 • CD, 74’44” ●●●●●●


Autor bloga dziękuje wydawcy, firmie Supraphon, za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor wytwórni Supraphon nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.

Autorův vřelý dík za pomoc v posouzení této nahrávky patří společnosti Supraphon a.s z Prahy a zejména panu Lukáši Kadeřábkovi.

Komentarze

Popularne posty