Mosty między starym i nowym - z muzyką Antona Brucknera i nie tylko.

 


Zbliża się powoli ważna rocznica dla wielbicieli znawców muzyki Antona Brucknera – przypadające na następny rok 200. urodziny kompozytora, który w powszechnej świadomości funkcjonuje jako twórca wspaniałych i monumentalnych Symfonii. Owszem, kto jak kto, ale Płytomaniak sięga po nie bardzo chętnie, dlatego że należą do jego ulubionego repertuaru i będzie im nadal poświęcać sporo uwagi, tym bardziej, że do recenzji poszczególnych części cyklu Filharmoników Monachijskich dołączy również tekst poświęcony albumowi Berliner Philharmoniker, a także pojedyncze nagrania ich konkurentów z Wiednia, realizujących szeroko zakrojony projekt dla Sony Classical; nie zabraknie, oczywiście, propozycji innych, równie renomowanych, ale nie tylko niemieckich czy austriackich orkiestr oraz instytucji. Wielkie dzieła symfoniczne nie były jednak jedynym obiektem zainteresowań kompozytora, który wiele czasu i wysiłków poświęcał również muzyce chóralnej: zarówno studiowaniu arcydzieł przeszłości, czemu zawdzięczał nie tylko doskonałą orientację w temacie, ale i mistrzostwo w operowaniu kontrapunktem, co dało o sobie znać w tworzonych przez siebie do łacińskich tekstów Motetach, cieszących się sporym zainteresowaniem wokalnych formacji i mających całkiem sporą dyskografię.

Ich wybór znalazł się na krążku będącym świeżą nowością, jako że wydanym w ostatnich miesiącach ubiegłego roku przez wytwórnię jak dotąd nieobecną na blogu – Berlin Classics. Album, zatytułowany „Bruckner Spectrum” istotnie umiejscawia austriackiego kompozytora jako centralną postać całego przedsięwzięcia, ale nie oznacza to, że mamy do czynienia z nagraniem poświęconym tylko jego twórczości. Program krążka dopełnia kilka wybranych kompozycji wielkiego mistrza muzyki sakralnej, jakim był bez wątpienia Giovanni Pierlugi da Palestrina, który wywarł spory wpływ na muzykę Austriaka żyjącego trzy stulecia później. Oprócz tego, mamy tu również repertuarową ciekawostkę autorstwa urodzonego w 1963 roku Burkharda Kinzlera: Bruckner-Brücken, czyli (po)mosty między twórczością ubiegłych wieków a współczesną, stworzoną zresztą na potrzeby niniejszego nagrania przez żyjącego we Stuttgarcie autora.

Muszę wyznać, że im częściej słuchałem nagrania wytwórni Berlin Classics, tym coraz bardziej podbijało ono moje serce nie tylko za sprawą ciekawie zaprojektowanego układu repertuaru i pewnej idei przewodniej, która sprawdziła się tutaj znakomicie, ale również z racji wspaniałego wykonania zespołu The Zurich Chamber Singers pod kierunkiem Christiana Erny’ego. Wcześniej nie miałem możliwości poznania nagrań owej formacji, która ma już na koncie trzy krążki, włącznie z będącym teraz przedmiotem mojego omówienia. Jest czego żałować, bo szwajcarscy śpiewacy nie tylko pokazują się z najlepszej strony, ale udowadniają, jak wielki potencjał muzyczny i artystyczny tkwi w ich projektach. Spectrum jest tego fascynującym pod względem poznawczym i bardzo przekonującym w efekcie końcowym przykładem. Doskonale dobrany program albumu, niezwykle spójny pod względem koncepcji i jakości wykonania (niczym klamra spina go opracowanie modlitwy Ave Maria: otwiera dzieło Palestriny, zamyka zaś znany motet Brucknera). Bardzo ładne brzmienie grupy jako całości sprawia ogromną satysfakcję podczas słuchania kompozycji wyróżniających się dźwiękowym pięknem i uduchowieniem, co tworzy niesamowity nastrój, obecny w przypadku najlepszych nagrań muzyki wokalnej. Śpiewacy imponują również pod względem warsztatowym, technicznym, starannie różnicując dynamikę i artykulację, a owe elementy szczególną rolę odgrywają w przypadku kompozycji Burkharda Kinzlera, operujących nowoczesną stylistyką i opartą nierzadko na skomplikowanych efektach. Trzeba jednak jednoznacznie powiedzieć, że jego trzy, stosunkowo krótkie, bo trwajace 2-3 minuty dzieła, powstałe na użytek omawianego nagrania i będące światową premierą fonograficzną, doskonale wpisują się w zamysł przewodni projektu: w praktyce wykorzystują ostatnie lub początkowe takty i charakterystyczne brzmienia poprzedzających je lub następujących po nich kompozycji, następnie rozwijają własne myśli i pomysły, prowadzą bezpośrednio do następnych utworów w sposób bardzo sensowny i muzycznie spójny; za przykład szczególnie udanego momentu tego rodzaju można uznać I Most (Brücke I), gdzie narastanie dynamiki prowadzi do kulminacji i wzorowego przejścia do poważnego, majestatycznego motetu Ecce Sacerdos Antona Brucknera, a w nim efekt jest spotęgowany użyciem w partyturze organów oraz trzech puzonów. Skoro jesteśmy przy tym elemencie, warto zwrócić uwagę na udział zaproszonych gości: wspomnianych instrumentalistów oraz tenora Jonasa Salzera, mającego sporo do zaśpiewania w Tota pulchra es. Kombinacja starego i nowego, pierwiastka intelektualnego oraz uczuciowego, elementu czysto wokalnego, wspartego przez niewielki, ale znaczący udział instrumentów, jest w moim przekonaniu naprawdę fascynująca, świeża i wywiera bardzo dobre wrażenie. Z pewnością zwraca uwagę na wykonawców i rozbudza zainteresowanie ich kolejnymi propozycjami fonograficznymi.

Szczere uznanie za tak pozytywne doznania skierować należy w stronę istniejącej od roku 2015 formacji The Zurich Chamber Singers, zaliczanej przez krytykę do dziesięciu czołowych chórów kameralnych działających obecnie w Europie. Owe opinie nie są dziełem przypadku, a jak potwierdza prezentowany album, wynikają z zachwytu nad wybitnymi osiągnięciami artystycznymi szwajcarskich śpiewaków. Niniejsza płyta, obfituje w wiele pięknych i zachwycających momentów, jest ciekawa pod względem repertuaru, bardzo logiczna i spójna w koncepcji, co zasługuje na pochwały i starannie zrealizowana. Prowadzący całość Christian Erny wspaniale przygotował instrumentalistów i wokalistów, a ich kunszt imponuje. Jedyne zastrzeżenia, które mógłbym wysunąć, dotyczą skromnej edycji albumu – niewielka, ale estetyczna i zwięzła książeczka zawiera podstawowe informacje o repertuarze i wykonawcach po angielski i niemiecku, co samo w sobie oczywiście nie jest niczym złym, ale sama forma wydawnictwa – cieniutki kartonowy digipack z dwoma otworami i i trudnościami przy wyciąganiu krążka, co może narażać go na uszkodzenia, już nie budzi mojego entuzjazmu. Cóż, kryzys w fonografii jest od dawna, ale warto by było dopracowywać naprawdę udane przedsięwzięcia również pod tym względem. Tym niemniej – jest to pozycja naprawdę interesująca oraz wartościowa, warta zainteresowania koneserów muzyki chóralnej w naprawdę dobrym wykonaniu.


Paweł Chmielowski


Bruckner Spectrum

Giovanni Pierlugi da Palestrina – Ave Maria à 5; Jesu, Rex admirabilis; O Bone Jesu; Exaudi, Domine à 4

Anton Bruckner- Virga jesse floruit, WAB 52; Tota pulchra es, WAB 46; Ecce sacerdos, WAB 13; Christus factus est, WAB 11; Tantum ergo, WAB 32; Os justi, WAB 30; Locus iste, WAB 23; Salvum fac populum, WAB 40; Libera me, WAB 21, Ave Maria, WAB 6

Burkhard Kinzler – Bruckner-Brücken I-III

Richard Octaviano Kogima – organy Guy-Noël Conus, Mathie Turbé, Domenico Catalano – puzony Jonas Salzer, tenor The Zurich Chamber Singers • Christian Erny, dyrygent

Berlin Classics 0302806BC • w. 2022, n. 2022 • CD, 59’23” ●●●●●○

Komentarze

Popularne posty