Symfonia i tańce - muzyka I. Strawińskiego w mało znanej odsłonie.

 


Uważni melomani, celebrujący muzyczne rocznice, mogliby zarzucić Płytomaniakowi, że w swoich tekstach pomijał Igora Strawińskiego, którego 50. rocznica śmierci przypadła na 6. kwietnia tego roku. Ze skruchą przyznaję, że jak na razie dosyć mało uwagi poświęcałem kompozytorowi, którego cenię oraz lubię, zaś fakt nieobecności recenzji nagrań jego twórczości nie wynika z żadnych muzycznych czy pozamuzycznych powodów. Mam nadzieję jeszcze raz, do końca roku, nadrobić choć w minimalnym wymiarze owo zaniedbanie, ale teraz z przyjemnością pozwalam sobie przedstawić nagranie interesujące i wartościowe, które zdecydowanie powinno znaleźć dla siebie miejsce na stronie. Dlaczego? Nie jest poświęcone najsłynniejszym dziełom autora Święta wiosny, lecz prezentuje pierwszy przeznaczony przez niego samego do publikacji utwór, Symfonię Es-dur, którą ambitny 25 latek wkraczał na niełatwe pole profesjonalnej kompozycji, a także stosunkowo mało znane Suity na orkiestrę kameralną, będące opracowaniem krótkich utworów fortepianowych (łącznie ośmiu) na cztery ręce, powstałych na przełomie lat 1914/15 i zinstrumentowanych kilka lat później.

Można zatem uznać program krążka wytwórni Classics, bardzo krótki co prawda, za naprawdę interesujący, pozwalający poznać na pewno mnie znane oblicze sławnego kompozytora, którego rola w dziejach muzyki XX wieku zapisała się przede wszystkim jako twórcy oper i baletów. Ale on sam przecież właśnie gatunek symfonii cenił najwyżej spośród wszystkich przez siebie uprawianych, co może wydawać się nieco zaskakujące, ale przegląd całego dorobku Strawińskiego dowodzi, że na młodzieńczej Symfonii Es-dur nie poprzestał, jako że w późniejszych latach swojej oryginalnej twórczości trzy, bardziej już znane kompozycje, noszą identyczny tytuł. Jak na ich tle przedstawia się debiut młodego autora w stawiającym wysokie wymagania gatunku? Rezultat jest na pewno interesujący dla współczesnego słuchacza, znającego dobrze muzykę Rosjanina z najsłynniejszych baletów czy oper, jak również napisanych dekady później Symfonii C-dur, Symfonii na instrumenty dęte oraz Symfonii Psalmów. Słyszymy niewątpliwie bardzo udaną próbę zmierzenia się z klasyczną, czteroczęściową formą, wypełnioną rosyjską z ducha treścią, wykazującą pokrewieństwa z twórczością Piotra Czajkowskiego czy przede wszystkim Aleksandra Głazunowa. Rozpisana na zwiększoną, późnoromantyczną obsadę kompozycja cechuje się staranną i intrygującą instrumentacją, unikającą jednak bombastycznych efektów, za to przykuwającą uwagę przejrzystością i biegłością, z jaką się w niej porusza debiutant. Choć sam Igor Strawiński nie wstydził się jej, dzieło pozostawało na uboczu zainteresowania orkiestr i dyrygentów, było stosunkowo rzadko wykonywane i rejestrowane na płytach, więc dobrze się stało, że wytwórnia Oehms postanowiła wzbogacić swój katalog o nagranie, które na pewno się wyróżnia wysokim poziomem i empatią, gwarantowanymi przez wyśmienite grono interpretatorów – Filharmonię w Zagrzebiu, prowadzoną przez światowej sławy rosyjskiego dyrygenta, Dymitra Kitajenkę.

Ciekawostką repertuarową są również Suity na orkiestrę kameralną, utrzymane w bardzo przystępnym, popularnym i enigmatycznym stylu. Mamy do czynienia z uroczymi i przystępnymi w odbiorze miniaturami, trwającymi zaledwie minutę lub dwie i układającymi się w dwa cykle po cztery pozycje każda. Są już autorstwa dojrzalszego autora, bogatszego o życiowe i twórcze doświadczenia, mającego na koncie takie arcydzieła, jak Święto wiosny czy Ognisty ptak. Przejawia się w nich zafascynowanie Strawińskiego pastiszem – w Pierwszej naśladuje muzyczny styl różnych krajów (Francji, Włoch, Hiszpanii oraz Rosji),w Drugiej zaś poświęca uwagę marszom i tańcom. W oryginale były to kompozycje fortepianowe, lecz wyśmienita instrumentacja dokonana przez autora nadała owymi miniaturom nowych walorów i uczyniła z nich bardzo atrakcyjne pozycje, nadające się chociażby na bis. Może właśnie to sprawia, że cieszą się dużą popularnością u wykonawców, czego świadectwem jest ich dość bogata dyskografia.

Sądzę, że znaczącym punktem odniesienia w tejże będzie niniejsze nagranie, stanowiące niewątpliwe osiągnięcie Filharmoników z Zagrzebia. Pamiętam wcześniejsze nagrania tej orkiestry z pierwszych lat istnienia wytwórni Naxos w drugiej połowie lat 80 ubiegłego stulecia, np. w Symfoniach Ludwiga van Beethovena, które nie wyróżniały się niczym specjalnym, ani jakością dźwięku, ani szczególnie porywającą interpretacją, były świadectwem współpracy nowo powstałej wytwórni z prowincjonalnymi orkiestrami. Tutaj sytuacja jest inna: nagranie pokazuje niewątpliwy potencjał chorwackich filharmoników, precyzję gry, wyczulenie na rytm, typowe dla bałkańskich i południowoeuropejskich narodów, zaangażowanie muzyków – słucha się ich z przyjemnością. Wynika to nie tylko z rozwoju zespołu, ale również korzyści czerpanych przy współpracy z jednym z najwybitniejszych rosyjskich dyrygentów, Dymitra Kitajenki, wytrawnego znawcy operowego i orkiestrowego repertuaru (autora płytowych kreacji kompletu Symfonii Dymitra Szostakowicza, Sergiusza Prokofiewa, Sergiusza Rachmaninowa czy Piotra Czajkowskiego w barwach wytwórni Caprriccio oraz Oems Classics). Słychać, że maestro jest w bardzo dobrej formie, prowadzi po mistrzowsku Zagrzebskich Filharmoników, udaje mu się przekonać do wartości i atrakcyjności repertuaru słuchaczy stykających się z mało znanymi dziełami Strawińskiego po raz pierwszy.

Ciekawy repertuar, pozostający raczej na marginesie zainteresowania ogółu melomanów, bardzo dobre wykonanie i satysfakcjonująca jakość dźwięku czynią z prezentowanego nagrania pozycję interesującą i godną uwagi miłośników oryginalnej i bogatej twórczości Igora Strawińskiego. Co prawda, łączny czas nagrania jest krótki jak na współczesne standardy i szkoda, że nie zamieszczono kolejnych pozycji (znalazłoby się jeszcze parę wśród kompozycji ze wczesnego etapu twórczości), lecz nie rzutuje to na generalnie pozytywny obraz całości przedsięwzięcia. Warto posłuchać i poszerzyć swoje muzyczne horyzonty.


Paweł Chmielowski


Igor Strawiński

Symfonia Es-dur op. 1; Suity na orkiestrę kameralną nr 1 i 2

Filharmonia w Zagrzebiu Dymitr Kitajenko, dyrygent

Oehms Classics OC 1888 w. 2018, n. 2017 (CD), 48’05” ●●●●●○

Komentarze

Popularne posty