Liryka wokalna Antonína Dvořáka w porywającym wykonaniu. Śpiewa Pavol Bršlík.




W odróżnieniu od zdecydowanej większości polskich wydawnictw płytowych, Supraphon nieprzerwanie dba o promocję rodzimej twórczości w każdy możliwy, zwykle bardzo dobry lub najlepszy sposób, zapraszając do współpracy nie tylko czołowych czeskich muzyków, ale również obcokrajowców. Oto interesujący przypadek: mało znana w kraju nad Wisłą liryka wokalna Antonína Dvořáka, mistrza, którego twórczość uświadczy się na naszych estradach jedynie w postaci trzech ostatnich Symfonii, Koncertu wiolonczelowego, któregoś z Tańców słowiańskich,amerykańskiego” Kwartetu smyczkowego F-dur; od wielkiego dzwonu zabrzmi gdzieniegdzie Stabat Mater, na deskach teatrów zagości jeszcze rzadziej Rusałka. Na brak swoich wykonawców, chętnych do zaprezentowania światu Pieśni kompozytora co prawda nie można w Pradze narzekać, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by do współpracy zaprosić jednego z czołowych współczesnych tenorów młodszego pokolenia, pochodzącego ze sąsiedniej Słowacji, odnoszącego wielkie sukcesy w domach operowych całej Europy, podziwianego i uwielbianego przez rzesze miłośników pięknego śpiewu. Dodawszy do tego bardzo staranną jak zawsze edycję płyty, piękną stronę graficzną z bardzo profesjonalnymi, przyjemnymi w odbiorze zdjęciami, otrzymujemy najwyższej jakości produkt dowodzący mistrzostwa marketingowego wytwórni Supraphon, o jakim większość polskich wytwórni, np. tych, które album trwający godzinę wydają na dwóch krążkach, może jedynie pomarzyć.

Miłośnicy opery z pewnością znają Pavola Breslika, którego oryginalne słowackie nazwisko Bršlík trudno wymówić osobom bez znajomości choćby podstaw zasad wymowy języka słowackiego lub czeskiego. Usłyszeć go można nie byle gdzie, bo na przykład w Metropolitan Opera, Wiener Staatsoper czy Covent Garden. Artysta poświęca się również występom na estradach koncertowych oraz recitalom pieśniarskim, czego dowodzi omawiany krążek, tym cenniejszy, że prezentujący nieznaną u nas w zasadzie lirykę wokalną Antonína Dvořáka. Mamy tu trzy ważne cykle pieśni: nieopusowane Cyprysy B 11, napisane przez zakochanego 24-letniego kompozytora, następnie zaś Pieśni wieczorne op.31 z roku 1876 oraz Pieśni cygańskie op.55 (1880). Przy fortepianie zasiadł rodak tenora, Robert Pechanec, a nagranie, opublikowane przez Supraphon, powstało w sierpniu 2016 roku w praskim kościele pw. św. Wawrzyńca na Małej Stranie.

Słucha się recitalu słowackich muzyków z wielką przyjemnością, ba, nawet z zachwytem. Pavolovi Bršlíkovi wokalna twórczość autora Rusałki nie jest obca, może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w prezentowaniu tego repertuaru, jak np. w przypadku Pieśni cygańskich, które wykonuje od czasu studiów w Konserwatorium w Żylinie. Jeśli chodzi o pozostałe cykle, mamy tu do czynienia z podjęciem po raz pierwszy przez śpiewaka wyzwania wykonania ich na płycie. Efekt końcowy jest bardzo satysfakcjonujący. Nie słychać tu zmagań z bardzo trudną wymową języka czeskiego, będącej koszmarem dla cudzoziemców (np. słynna głoska ř). Ze względu na pochodzenie artysty oddanie tekstu pod względem czysto fonetycznym jest zdecydowanie udane. Kolejną zaletą albumu jest idealna dźwiękowa równowaga między głosem a fortepianem, dzięki czemu można delektować się zarówno pięknem lirycznego tenoru Pavola Bršlíka, jak i wyrazistym, klarownym brzmieniem instrumentu Roberta Pechanca. Zachwyca dogłębne przestudiowanie tekstu nutowego i literackiego przez obu panów, imponuje kultura wykonawcza, elegancja stylu, w jakim tenor z pianistą oddają intencje kompozytora. Większość zamieszczonych na płycie pozycji w większym lub mniejszym stopniu podejmuje tematykę miłosną lub nasycona jest innego rodzaju emocjami o szerokiej palecie, wymagających dużej wrażliwości ze strony muzyków. Słuchając śpiewu i gry w pieśniach Antonína Dvořáka słyszymy starannie podkreślane momenty kluczowe w sposób niezwykle przekonujący, a zarazem unikający przerysowania czy taniej popisowości. Dyskretne, lecz wyraziste towarzyszenie fortepianu przygotowuje śpiewakowi odpowiedni grunt do zaprezentowania pięknego w barwie, jasnego, czystego w intonacji głosu, brzmiącego w tym repertuarze niezwykle naturalnie i autentycznie. Przekazuje nim nawet najbardziej subtelne uczucia skryte w nutach i wersach poezji, wzruszającej swoją prostotą, trafiającą do serca odbiorcy, który może odkryć w trzech cyklach wiele dla siebie. Bogactwo wyrazu słowa i muzyki, porywających słowiańską emocjonalnością i szczerością, znalazło idealnych interpretatorów w osobach Pavola Bršlíka i Roberta Pechanca.

Prezentowany album z pewnością powinien zainteresować fanów słowackiego śpiewaka. Tym słuchaczom, którzy nie znają wokalnej twórczości czeskiego kompozytora, miłośnikom recitali pieśniarskich i wszystkim ceniącym piękny śpiew, płyta wytwórni Supraphon z pewnością powinna przypaść do gustu. Polecam.

 Album w formie elektronicznej można zakupić na stronie wydawcy.

Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)

Antonín Dvořák
Cyprysy B 11; Pieśni wieczorne op.31; Pieśni cygańskie op.55
Pavol Bršlík, tenor; Robert Pechanec, fortepian
Supraphon SU 4215-2 • w. 2017, n.2016 • 65'13 ●●●●●○


Autor bloga dziękuje wydawcy, firmie Supraphon, za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor wytwórni Supraphon nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.

Autorův vřelý dík za pomoc v posouzení této nahrávky patří společnosti Supraphon a.s z Prahy a zejména panu Lukáši Kadeřábkovi.

Komentarze

Popularne posty