NOSPR i Szymanowski/Lutosławski w barwach wytwórni Accentus (2)
Kolejna
płyta Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach
nie różni się repertuarowo od poprzedniej: ponownie mamy do
czynienia z dziełami symfonicznymi Karola Szymanowskiego (II
Symfonia) oraz Witolda Lutosławskiego (Księga na orkiestrę, Muzyka
żałobna), w których twórczości śląska formacja się
specjalizuje już od dziesięcioleci. Podobnie też jak w przypadku
albumu wydanego kilka lat temu, najnowsza propozycja cechuje się
doskonałym wykonaniem oraz bardzo dobrą realizacją dźwiękową.
Ostatnia z zalet jest niewątpliwie zasługą doskonałych walorów
akustycznych nowej Sali Koncertowej NOSPR, w której nagranie
powstało.
Płytę
rozpoczyna II Symfonia Szymanowskiego, dzieło wyjątkowo nudne,
długie, głośne, przeładowane ciężką, aczkolwiek efektowną
instrumentacją i gęstą kontrapunktyczną fakturą. Podziwiam
Alexandra Liebreicha, że znalazł własny klucz do interpretacji
niewdzięcznego dzieła, które na mnie osobiście nie wywiera
najmniejszego wrażenia poza znużeniem i zniechęceniem. Symfonia,
operująca wielką obsadą, brzmi wyśmienicie, dźwięk jest
soczysty, pełny, wyraźny, liczne kulminacje w blasze i perkusji są
absolutnie zachwycające pod względem precyzji oraz dynamiki. Być
może innych krytyków i słuchaczy kompozycja ta w omawianym
wykonaniu zachwyci, mnie zaś zdecydowanie imponuje nie sama Druga,
lecz jej niniejsza płytowa rejestracja, która podoba mi się
bardziej niż np. wizja Edwarda Gardnera na dysku wytwórni Chandos,
tam o kilka minut dłuższa, więc jeszcze nudniejsza. Dobrze, że
Alexander Liebreich zadbał o płynne, dobre tempa, pomagające w
percepcji, lecz słuchacze oczekujący na zapamiętanie czegokolwiek
z nagrania, czy to interesującego tematu, pięknej melodii, czy
charakterystycznego rytmu, muszą się niestety poczuć zawiedzeni,
tak jak to było w moim przypadku, co jest winą nie wykonawców, ale
autora muzyki. Nie ma w niej nic wartościowego, dlatego dziwi fakt
naprawdę świetnego wykonania nagrania w przypadku nudnej i
bezbarwnej Symfonii.
Kolejne
punkty programu krążka wywarły na mnie lepsze wrażenie. Powstała
w 1968 r. Livre pour orchestre, jest w moim przekonaniu kolejnym
prawdziwym koncertem na orkiestrę, wykorzystującym w fenomenalny
sposób możliwości wielkiego zespołu symfonicznego. Mogłaby się
tak śmiało nazywać, gdyby nie intencje autora oraz fakt
wypełnienia utworu zupełnie inną treścią osadzoną w całkowicie
innej formie, niż to było przed piętnastu laty od momentu
powstania Księgi w przypadku słynnej kompozycji z roku 1954,
nagranej notabene wyśmienicie przez tych samych wykonawców na ich
pierwszym wspólnym albumie. Awangardowy język muzyczny utworu i
takaż stylistyka nie szokują już współczesnego odbiorcy, a
przypadku doskonałego wykonania katowickiej formacji, zaprawionej
zresztą w wykonywaniu dzieła dzięki kreacjom swojego wieloletniego
dyrektora, Jana Krenza, intrygują go i zmuszają do uważnego
słuchania i docenienia zarówno kunsztu autora, jak i doskonałej
gry muzyków, celujących zwłaszcza w wyrafinowanej, bogatej
artykulacji. Tymi samymi zaletami cechuje się Musique funèbre,
napisana wyłącznie na smyczki i będąca wielkim osiągnięciem
Lutosławskiego w zakresie symbiozy ścisłej architektonicznej formy
dzieła z jej niewątpliwym, ładunkiem emocjonalnym, oddziałującym
nawet na dzisiejszego słuchacza tak samo mocno, jak w momencie
powstania prawie sześćdziesiąt lat temu. Dyscyplina formalna idzie
w parze z mroczną, posępną ekspresją, wspartą zaangażowaną
kreacją dyrygenta i muzyków.
Narodowa
Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia i jej szef mogą uznać
niniejszy krążek za swój duży sukces, zarówno pod względem
doborowego wykonania, jak i starannej edycji oraz znakomitej
realizacji technicznej nagrania. Czekamy na więcej równie udanych
albumów z repertuarem zasługującym w większym stopniu na
rejestracje fonograficznie, zwłaszcza autorów mniej znanych niż
Karol Szymanowski czy Witold Lutosławski. Jak się okazało, owe
nadzieje nie zostały spełnione na trzecim krążku z serii, który
prędzej
czy później również
zostanie omówiony na moim
blogu.
Paweł
Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)
Karol Szymanowski – Symfonia nr 2 • Witold Lutosławski – Livre pour orchestre, Musique funèbre
NOSPR
• Alexander Liebreich, dyrygent
Accentus
ACC 30349 • w. 2014, n. 2015 • 64’50” ●●●●●○
Komentarze
Prześlij komentarz