Zapomniana muzyka polska (3) - pieśni Jerzego Gablenza (1).
Obchodzona
w ubiegłym roku setna rocznica Niepodległości,
była
niewątpliwie świetną okazja do odkrywania twórczości
zapomnianych polskich kompozytorów
ostatniego stulecia. Doskonale wpisuje się w to działalność
warszawskiego wydawnictwa fonograficznego Acte
Préalable,
którego
nakładem ukazała się płyta Pieśni
wol.
1,
prezentująca wybrane pieśni i utwory fortepianowe krakowskiego
twórcy, Jerzego Gablenza.
O
samym Jerzym Gablenzie, żyjącym na przełomie XIX i XX wieku,
dowiedzieć możemy się z dość obszernego bookletu, dołączonego
do albumu. Odnajdziemy w nim również m.in. teksty występujących
na płycie pieśni. Sam wybór
zawartych w albumie utworów
sprawiać może z początku wrażenie przypadkowego. Jak czytamy w
dodatku: krążek miał w pierwotnym zamiarze zawierać wyłącznie
kompozycje wokalne, jednak dołączono do niego także odnalezione w
trakcie nagrywania, partytury utworów
fortepianowych, które
stały się dla całości swoistymi instrumentalnymi interludiami.
Gablenz
ukazuje w swoich utworach przede wszystkim
niewątpliwy talent pieśniarski. Kompozytor zwraca uwagę wyczuciem
w muzycznym opracowywaniu tekstu. Muzyka z poezją w jego twórczości
uzupełniają się, splatają, tworząc
niemalże monolityczną całość. Zawarte na płycie kompozycje
fortepianowe również
nie ustępują pieśniom swym liryzmem i niezwykłą inwencją
melodyczną. Wyraźnie słyszymy w nich nawiązanie do poprzednich
epok – nie tylko baroku i klasycyzmu, ale również echa
impresjonizmu, szczególnie w II
Bagateli na fortepian op.1
Wbrew
temu, co wydawać by się mogło oczywiste, wśród
bohaterów nagrania zdecydowany prym wiedzie nie któryś z
wokalistów, a pianistka – Anna Mikolon. Subtelność wykonania,
piękna barwa i przemyślana interpretacja charakteryzują nie tylko
solowe wykonania, ale także partie akompaniamentu. Pianistka sprawia
wrażenie, jakby w pieśniach śpiewała razem z solistami. Spośród
wokalistów
mocno rozczarowuje natomiast rodzynek wykonawczej obsady – baryton
Robert Kaczorowski. Dysponujący (przynajmniej w nagraniach)
niewyrównanymi
rejestrami, potrafi mimo to budować piękne frazy, po to, by w
najmniej oczekiwanym momencie zaburzyć narrację wyraźnie
słyszalnymi wpadkami intonacyjnymi.
Utwory
Jerzego Gablenza zamieszczone na płycie Pieśni
wol. 1
odsłaniają przed słuchaczem zdecydowanie przyjemny i pogodny
dźwiękowy obraz. Nie są to kompozycje przykuwające uwagę
głębszymi treściami, czy nadmiernie prowokujące do refleksji.
Odbierałbym je raczej jako niezbyt pochłaniające uwagę
słuchacza tło,
bogate w odniesienia do tradycji. Jeżeli gdzieś miałbym doszukiwać
się przyczyn całkowitego pokrycia historycznym kurzem twórczości
kompozytora, to odnajdowałbym je chyba w braku wyraźnego,
nowatorskiego stylu jego kompozycji. Gablenz jawi się nam w tej
płycie raczej jako zdolny rzemieślnik, piszący przyjemną dla ucha
muzykę. Nie jest to oczywiście przytyk –
wszak napisanie dobrego warsztatowo utworu, wpisującego się w nurt
współczesnej autorowi stylistyki, to również nie lada wyzwanie.
Polecam
płytę do wieczornej herbaty, jako antidotum na zgiełk i hałas
minionego dnia.
Filip
Kozłowski
Jerzy
Gablenz
Pieśni
wol. 1
4
Bagatelles op.1 no.1, 3 Songs op. 7, 2 Morceaux op.3, 2 Terzettos op.
4, 3 Improvisations op. 1 no. 4, 3 Songs op. 5, 2 Bagatelles op. 8, 2
Skitzzen op. 24, Dobranoc op. 19
Barbara
Lewicka – sopran, Beata Koska – mezzo-sopran,
Donata Zuliani – alt, Robert Kaczorowski
– baryton, Anna Mikolon – fortepian
Acte
Préalable 0419 • w. 2018, n.
2017 • 78’10” ●●●●○○
Autor
bloga serdecznie dziękuje wytwórni Acte Préalable i panu Janu A.
Jarnickiemu za przekazanie albumu do recenzji na potrzeby
Płytomaniaka.
Komentarze
Prześlij komentarz