Pianistyka wysokiej klasy - recital Sergiusza Tanina.

 


Zachęcony gościnnymi recenzjami poświęconymi pianistyce, postanowiłem skierować swoją uwagę w stronę muzyki fortepianowej, tym bardziej, że na rynku cały czas pojawia się ogrom nagrań, z których trzeba od czasu do czasu coś wybrać i zaprezentować wielbicielom „gry klawiszy”. Tytuł, który mam przyjemność przedstawić, z pewnością zainteresuje grupę docelową z uwagi na ciekawy, nieczęsto pojawiający się w takim zestawieniu repertuar, a przede wszystkim osobę wykonawcy, uważanego już za wielką nadzieję, przed którym stoi piękna muzyczna kariera. Osobiście dodam do tego jeszcze inny, ważny przynajmniej dla mnie element – po raz pierwszy, ale na szczęście nie ostatni, pojawia się u Płytomaniaka stosunkowo nowa szwajcarska wytwórnia, Prospero Classical; jej kilka albumów wypełnionych żelaznym repertuarem instrumentalnym, kameralnym oraz symfonicznym zostanie omówionych na stronie.

Bohaterem pierwszego z nich jest Sergiusz Tanin, młody pianista rosyjski, liczący w momencie rejestracji materiału (2021) 26 lat, urodzony w dalekiej syberyjskiej Jakucji. Grę na fortepianie rozpoczął jako pięciolatek, z orkiestrą symfoniczną debiutował już sześć lat później, swoją muzyczną edukację zakończył w renomowanym Konserwatorium Moskiewskim u prof. Iriny Płotnikowej, po czym jego kariera nabrała rozpędu i przywiodła go cenionych sal koncertowych, występów z europejskimi orkiestrami i udziału w znaczących festiwalach muzycznych oraz konkursach, by wspomnieć tak istotne przedsięwzięcia jak Géza Anda Wettbewerb (III miejsce i nagroda publiczności, 2018) czy Kissinger KlavierOlymps (I. nagroda).

Album rozpoczyna się mocnym akcentem, dziełem wielkiego formatu – I Sonata fortepianową C-dur op. 1 Johannesa Brahmsa, skomponowaną przez zaledwie dziewiętnastolatka. Kwestia młodego wieku twórców dzieł zaprezentowanych na nagraniu, dotycząca w zasadzie wszystkich ich autorów w większym lub mniejszym stopniu, powiązana z osobą pianisty (rocznik 1995), wydaje się w tym przypadku być nie do przeoczenia. Jednakże w samym dziele, starannie wybranym przez niezwykle samokrytycznego kompozytora jako pierwszą publikację do druku, a tym bardziej w jego wykonaniu nie słuchać nawet śladu jakiejś powierzchowności czy niedojrzałości. Wręcz przeciwnie, zachowując świeżość interpretacji i radość gry, Sergiusz Tanin doskonale radzi sobie ze zrozumieniem klasycznej, czteroczęściowej formy i jej zawartości w postaci muzyki ujętej w ryzy konstrukcyjne, ale przepełnione gorącym i namiętnym duchem młodego Brahmsa, romantyka w każdym calu. Można się zdziwić, że I Sonata w ostatnich latach niezbyt często pojawiała się na płytach, ustępując przede wszystkim Utworom fortepianowym (Klavierstücke) z ostatnich opusów; przypominam sobie może tylko kreacje takich pianistów, jak Garrick Ohlsson (Hyperion) czy François-Frédéric Guy (Evidence), podczas gdy utwór zasługuje na znacznie większe zainteresowanie, niż na to wskazuje jego niewielka liczba rejestracji. Jest wspaniała, porywająca i godna swojego twórcy. Potwierdza to przemyślana, skupiona i przekonująca wizja Sergiusza Tanina, oddającego sprawiedliwość dziełu swą kreacją. I choć może nastąpić porównanie z wymienionymi wcześniej artystami, starszymi od niego o kilka pokoleń, uważam, że młody Rosjanin nie musi się obawiać krytyki. Świadomy dobór temp, wierność tekstowa, pełna kontrola nad instrumentem, a także intrygujące posługiwanie się środkami wyrazu i znaczącymi komponentami wykonania, takimi jak barwa, brzmienie i wolumin dźwięku czy rytmiczna precyzja, dowodzą dojrzałości i jakości wykonania utworu będącego przecież ważną pozycją nie tylko w dorobku Johannesa Brahmsa, ale i całej literaturze fortepianowej epoki romantyzmu. Słuchałem Sergiusza Tanina z zaciekawieniem, ekscytacją i pełną satysfakcją. Mam nadzieję, że sięgnie jeszcze w przyszłości po kolejne dzieła jednego z moich ulubionych kompozytorów, łącząc, tak jak tutaj, starannie przemyślaną wizję intelektualną z niekwestionowaną wrażliwością, pasją i dogłębnym odczuciem emocji i idei zawartych w muzyce.

Do nich zaliczają się, każdy na swój sposób, Franz Schubert i Franz Liszt, mistrzowie muzyki fortepianowej, ale również liryki wokalnej, o czym Płytomaniak doniesie za jakiś czas, recenzując co najmniej trzy albumy poświęcone Pieśniom obu autorów. I właśnie one stanowią kolejny punkt krążka, skonstruowanego celowo i interesująco: najpierw mieliśmy wielką formę w postaci sonaty, teraz przechodzimy do miniatur fortepianowych, będących opracowaniami muzyki innego twórcy, zaś całość zakończy się cyklem stylizowanych tańców ujętych w cykl. Warto przy tej okazji po raz kolejny wspomnieć związek młodego wieku twórców oraz pianisty. Schubert zmarł przecież zaledwie jako trzydziestojednolatek, zaś Liszt, choć dożywszy sędziwego wieku, co w jego epoce i u kolegów po fachu nie zdarzało się często, również dość wcześnie zainteresował się dorobkiem starszego o kilkanaście lat kompozytora, przystosowując jego wokalne perełki na użytek wykonań ściśle instrumentalnych. Nie były to jednak zwykle, popularne w XIX wieku transkrypcje, ale kunsztowne pod względem muzycznym opracowania, odznaczające się znacznie większą wagą i respektujące oryginał, doprowadzające powstałą w ten sposób nową jakość na szczyty artyzmu i wymagań pianistycznych. Nic dziwnego, że powstały w ten sposób zbiór bodajże 55 Pieśni Schuberta/Liszta cieszył się zainteresowaniem już w momencie powstania i ten stan trwa do dziś, znaczony wykonaniami i płytowymi kreacjami wielkich mistrzów klawiatury. Również Sergiusz Tanin nie pozostał obojętny na walory owych opracowań i sięgnął po sześć pozycji – Sei mir gegrüßt, Gretchen Am Spinnrade, Aufenthalt, Morgenständchen, Der Doppelgänger, Die Taubenpost. Jako przewodnik po intymnym i głęboko przeżytym świecie emocji Franza Schuberta, uzupełnionym przez nie mniej uczuciowego Franza Liszta, okazuje się być przekonujący, snując wspaniałe opowieści zamknięte w ramach fortepianowej miniatury. Pomimo tego, kilka minut trwania każdej z nich pozwala nie tylko zdać sobie z ogromnej wartości zarówno oryginału, jak i twórczego i pełnego atencji opracowania, ale również zaangażowania i pasji gry pianisty, prowadzącego słuchaczy przez kręte drogi ludzkich uczuć i historii, opierających się niekiedy na ekstremalnie różnych doświadczeniach. Cały przekrój tych doznań, od cudownego liryzmu i pogody, po niezwykły dramatyzm, rozczarowanie i rezygnację, pogodzenie się z nieuniknionym i ostatecznym, znaczą ponad dwadzieścia minut wybitnej pianistycznej i czysto muzycznej kreacji młodego wirtuoza. Dzieła Schuberta/Liszta pod jego palcami wzruszają i porywają siłą wyrazu, choć obywają się bez elementu wokalnego, są jednak bardzo sugestywne. Nie sposób jednak nie odczuć wstrząsu przy słuchaniu „fortepianowego” Sobowtóra, nie współczuć pełnej rozterek i niepewności Małgorzacie, zwierzającej się przy kołowrotku ze swych myśli i pragnień, czy miłosnych wzruszeń Pozdrowienia w jednej z najbardziej osobistych i chyba najpiękniejszych pieśni autora Niedokończonej. Dziw bierze podczas Odpoczynku w pięknej górskiej scenerii i idyllicznym otoczeniu, choć nie wskazuje na to gwałtowna w wyrazie i utrzymana w trybie moll muzyka. Jeszcze większy wstrząs przynosi słynny Sobowtór, operujący ciężkimi, brutalnymi, posępnymi akordami w wolnym tempie, co stanowi jaskrawy kontrast z następującą po nim tuż zaraz w oryginalnym cyklu Łabędzi śpiew Gołębią pocztą, radosną, pogodną i delikatną, opisującą pozytywną działalność skrzydlatego posłańca miłości – ostatnią pieśnią skomponowaną przez Schuberta. Słucha się tej części programu z autentycznym przejęciem i poczuciem zachwytu nad sztuką kompozytorską obu autorów, ale również nad znakomitym wykonaniem Sergiusza Tanina, pełnym pasji, wrażliwości i błyskotliwym pod względem technicznym.

Ostatnim punktem programu jest 10 Utworów fortepianowych op. 12 Sergiusza Prokofiewa. Dziwne, ale w ostatnich latach stosunkowo niewiele było nagrań z tą twórczością, a szkoda, bo młodzieńczy cykl dowodzi, że jest u niego czego słuchać. Rozpoczęty w 15. roku życia autora, a zakończony w siedem lat później, stanowi kolekcję niedługich charakterystycznych miniatur (Marsz, Kaprys, Legenda, Preludium, Scherzo humorystyczne, Scherzo), a oprócz nich również stylizowanych tańców (Gawot, Rigaudon, Mazurek, Allemande). Jak widać, kompozytor już od wczesnych lat swojej twórczości ulegał tendencjom klasycyzującym, o czym świadczy chociażby napisana zaledwie kilka lat później I Symfonia. Z wykonaniem cyklu Sergiusz Tanin radzi sobie doskonale, potwierdzając po raz kolejny zalety wytrawnego interpretatora muzyki różnych gatunków i form. Choć poszczególne części zbioru nie są długie (najkrótszy, Gawot trwa ponad minutę, najdłuższy – Capriccio – trzy), są zróżnicowane pod względem wyrazowym i rytmicznym, wymagając od nie tylko wyrafinowanej pianistyki, ale i dużej muzykalności. Rosyjski wirtuoz trafnie oddaje indywidualny charakter każdego z nich, bezbłędnie porusza się w stylistyce dzieł młodego kompozytora. Słychać w grze bogactwo środków pianistycznych charakteryzujących styl autora Romea i Julii: zwięzłość, zróżnicowaną artykulację i dynamikę, ostrą, precyzyjną rytmikę, ironię, ale również ujmujący liryzm i śpiewność. Całość formuje się w specyficzny kalejdoskop zmieniających się brzmień, melodii, rytmów i emocji, ale pomimo tego spójny i bardzo przekonujący w odbiorze.

Jak dowodzi omawiany krążek, zainteresowanie osobą młodego Rosjanina i odnoszone przez niego artystyczne sukcesy nie są dziełem przypadku. Takim też nie jest krążek wytwórni Prospero, budzący moje zainteresowanie i zachwyt nie tylko za sprawą naprawdę wartościowego, czy lepiej to ująwszy, wybitnego wykonania, ale również układu i pomysłu, jeśli chodzi o repertuar. Wystawia jak najlepsze świadectwo pianiście, bo zapewne on jest głównym pomysłodawcą tegoż, świadcząc o niebanalnej muzycznej osobowości, odwadze, ciekawości i pasji. Efekt końcowy wywiera jak naprawdę dobre wrażenie pod względem konstrukcyjnym całości przedsięwzięcia, jak i wykonawczym – w należytym uwzględnieniu specyfiki jego poszczególnych elementów. Generalnie satysfakcjonująca jakość dźwięku potęguje doznania obcowania z pianistyką wysokiej klasy. Warto śledzić kolejne etapy kariery Sergiusza Tanina.


Paweł Chmielowski


Sergey Tanin plays Brahms, Schubert-Liszt, Prokofiev

Johannes Brahms – Sonata nr 1 C-dur op. 1 Franz Liszt/Franz Schubert – Pieśni (wybór) Sergiusz Prokofiew – 10 Utworów op. 12

Sergiusz Tanin, fortepian

Prospero PROSP 0021 w. 2021, n. 2021 CD, 75’ 08” ●●●●●

Nagranie w wersji fizycznej zostało nadesłane do autora bezpośrednio przez wydawcę, wytwórnię Prospero Classics. Jej polski dystrybutor nie przyczynił się w żaden sposób do uzyskania materiału do recenzji.

Komentarze

Popularne posty