Niezwykła płyta - z muzyką Gii Kanczelego. Nowość z Acte Préalable



Muzyka piękna, delikatna, zmysłowa, kontemplacyjna, nastrojowa – tymi wszystkimi przymiotnikami można śmiało opisać nagranie polskiego wydawnictwa Acte Préalable, zawierające osiemnaście miniatur na fortepian i altówkę. Utwory te opierają się o filmową i teatralną twórczość gruzińskiego kompozytora Giji Kanczelego, z ponad pięćdziesięciu lat jego aktywności.

Gia Kanczeli urodził się w 1935 roku w Tbilisi, w 1958 roku ukończył kompozycję w tbiliskim konserwatorium. Wpływ na ukształtowanie oryginalnego stylu muzycznego gruzińskiego kompozytora miały różne, odległe w czasie tradycje. Jedną z najważniejszych była tradycja gruzińskiej muzyki ludowej i dawnej muzyki cerkiewnej (zwłaszcza wielogłosowy śpiew chóralny). Nie bez znaczenia jest też wpływ rosyjskiej symfoniki XX wieku, zwłaszcza Igora Strawińskiego (technika ostinato). Najbardziej charakterystyczną cechą tej twórczości jest zaś jej obrazowość. Kompozytor „maluje” pejzaże dźwiękowe, w których odcinki liryczno-kontemplacyjne ostro skontrastowane są z partiami fortissimo, o dużym nasyceniu dźwiękowym. Swoją muzyką przekazuje symboliczne, oddziałujące w sferze uczuć treści. Trafnie napisał o Kanczelim Alfred Sznitke – w epoce być może najbardziej radykalnych eksperymentów w sztuce muzyki „uniknął zarówno eksperymentalizmu jak i ortodoksyjności w wykuciu swojego indywidualnego i niepodrabianego stylu”. Kompozytor zmarł w swoim domu w Tbilisi dziesięć miesięcy temu, w październiku 2019, po długiej chorobie. Po zmarłych w ostatnich latach Góreckim, Tavenerze, Kilarze, Pendereckim i zmarłym niespełna miesiąc temu Skoryku, odszedł jeden z największych twórców minionej epoki.

Muzykę gruzińskiego artysty wykonują Marcin Murawski – altowiolista, dyrygent, pedagog i dziennikarz, laureat konkursów solowych i kameralnych, absolwent Akademii Muzycznej i. I. J. Paderewskiego w Poznaniu oraz Nino Żwania – gruzińska pianistka, absolwentka Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Tbilisi, pasjonatka muzyki współczesnej, współpracująca podczas pisania swojej pracy doktorskiej z Karlheinzem Stockhausenem.

Jedną z najlepszych recenzji tego wykonania może być fakt, że sam Kanczeli był pod dużym wrażeniem tej interpretacji. Wśród gruzińskich słuchaczy muzyka ta przywołuje konkretne sceny z filmów i sztuk, tak bardzo im znane. Zupełnie inne wrażenie wywołuje na obcokrajowcach, którzy nie znają tak dobrze gruzińskiej filmografii. Dodatkową wartością nagrania może być fakt, że polski altowiolista gra tutaj razem z gruzińską pianistką. Sama jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie i zadowoli w pełni nawet najbardziej wymagającego melomana.

Dla mnie jest to niezwykła płyta. Kanczeli świetnie kontrastuje dynamikę, zaskakuje niezwykłą wprost inwencją melodyczną; często nastrojowa, liryczna muzyka nagle się zmienia, wkrada się w nią humor i dowcip. Większość utworów to jednak kompozycje z pięknymi, chwytającymi melodiami, niejednokrotnie opartymi na prostych motywach i niezawiłej harmonii, ale nie tracące nic ze swojej wartości. Muzyka Kanczelego wprowadza w nastrój, który przypomina spokojny, ciepły wieczór z rozgwieżdżonym niebem. Mówiąc najkrócej i najtrafniej – jest to po prostu muzyka niezwykle piękna. I to chyba zawsze najlepsza recenzja dla twórcy i jego dzieła. Takiej płyty nie można przeoczyć w swojej kolekcji.


Jakub Banaś


Gia Kanczeli
18 Miniatures for viola and piano
Marcin Murawski, altówka; Nino Jvania, fortepian;
Acte Préalable AP0460 • w. 2019, n. 2019 • CD, 54’00” ●●●●●●
Autor bloga serdecznie dziękuje wytwórni Acte Préalable i panu Janowi A. Jarnickiemu za przekazanie albumu do recenzji na potrzeby Płytomaniaka.

Komentarze

Popularne posty