La Tempesta - Blandine Staskiewicz porywa w ariach Haendla, Vivaldiego i nie tylko.
Na
okładce płyty Glossa, utrzymanej w przyciągającym wzrok
kolorowym, efektownym stylu, widnieje uśmiechająca się tajemniczo
piękna młoda kobieta w zmysłowej pozie, na której plecach widać
napis „Tempesta”. Taki, niewątpliwie udany, pomysł marketingowy
wytwórni oraz artystki koresponduje z równie dobrą, a może nawet
jeszcze lepszą warstwą wykonawczą przedsięwzięcia, będącego
istną sensacją dla miłośników barokowej opery. Fakt ów
zawdzięczać należy bohaterce albumu, rodem z Francji, aczkolwiek
noszącej swojsko brzmiące dla nas nazwisko Blandine Staskiewicz, z
towarzyszeniem znanej już z nagrań orkiestry Les Ambassadeurs pod wodzą Alexisa Kossenki.
Choć ten coraz bardziej poświęca się dyrygenturze, nie zapomina o
swojej karierze solisty-flecisty, co również mamy na niniejszym
krążku – w arii Rusteny Io son fra l’ondre z opery La
Verita in cimento Antonia Vivaldiego towarzyszy śpiewaczce,
grając popisowy akompaniament na piccolo.
By
jeszcze raz wrócić do okładki płyty, warto zaważyć niezupełnie
ścisły napis „Handel&Vivaldi”. Istotnie, twórczość tych
gigantów barokowego teatru muzycznego wypełnia w znacznej mierze
program krążka, ale znalazło się na nim miejsce również dla
mistrzów szkoły neapolitańskiej – Nicola Porpory (otwierająca
efektownie całość aria Spesso di nubi cinto z opery Carlo
il Calvo) oraz Giovanniego Battisty Pergolesego (fragment
Adriano in Siria – Torbido in volto). Tym, co łączy
program krążka, jest jego nazwa, oznaczająca burzę. „Wszystko
zaczęło się podczas burzliwej nocy podczas pobytu w
Belle-Île-en-Mer, bretońskiej wyspie, na której dorastałam. Gdy
nie mogłam zasnąć, a za oknem szalał wiatr z deszczem, zaczęłam
nucić jedną arię Vivaldiego, wykonywaną przeze mnie na
koncertach. Nagle przyszedł mi do głowy pomysł nagrania
zawierającego najpiękniejsze arie <burzowe>, jakie znałam”.
Tempesta wg artystki to nie tylko zjawisko atmosferyczne, ale i
metafora ludzkich uczuć: gwałtownych, niepowstrzymanych,
przechodzących z jednego stanu do drugiego, od żywiołu do
uspokojenia; od bólu i zawiedzionej miłości, przez nadzieję po
radość. Stąd wynika poprzedzielanie arii szybkich, wirtuozowskich
i porywczych, powolnymi, nastrojowymi i lirycznymi.
We
wszystkich Blandine Staskiewicz prezentuje się z jak najlepszej
strony. Jest równie przekonująca w kompozycjach opisujących
nastroje zarówno bohaterek, jak i bohaterów. Choć akurat osobiście
nie jestem zwolennikiem ról „spodenkowych”, przede wszystkim ze
względów psychologicznych i wiarygodności kreacji scenicznych, to
artystka spisuje się i w nich po prostu wzorowo. Pokonuje najeżone
trudnościami odcinki ze swobodą, konsekwencją i brawurą, by
przywołać choćby wymienioną wyżej wirtuozowską arię Aminty
Siam navi all'onde algenti z Olimpiady
Vivaldiego czy wspomniany wyżej wyjątek z opery Pergolesego, pisany
w oryginale na męski głos, i to nie byle jaki, bo słynnego
Cafarellego – są tu np. ogromne skoki interwałowe, liczne dźwięki
w najniższym rejestrze, błyskotliwe koloratury, wymagające
nienagannej techniki wokalnej i kontroli oddechu korespondującej z dynamiczną,
porywającą grą orkiestry. W repertuarze barokowym to podstawa,
trzeba do niej również dodać wykonawczą inteligencję,
zrozumienie tekstu oraz charakteru postaci i znajomość stylu. W
dziełach Jerzego Fryderyka Haendla bez nich łatwo o klęskę! W
słynnej Ombra mai fù śpiewaczka czaruje pięknie
prowadzoną linią melodyczną i nastrojem, zaś swoje niebywałe
umiejętności aktorskie i interpretacyjne pokazuje we fragmencie
Agrippiny. W poprzedzonej uwerturą arii tytułowej bohaterki
Pensieri, voi mi tormentate mistrzowsko charakteryzuje
wokalnie boleść i cierpienie postaci. Przy słuchaniu 3. i 4.
ścieżki na płycie warto uważnie wsłuchać się w towarzyszenie
orkiestry, by przekonać się, jak genialnie Haendel przy pomocy
akompaniamentu zespołu orkiestrowego, a właściwie jego niewielkiej
części, buduje nastrój, dopowiadając i komentując treść tekstu
wyśpiewywanego przez śpiewaczkę. Równie wielkie wzruszenia można
odczuć w wielkim, trwającym prawie dziewięć i pół minuty
wyjątku z Andromea liberata Vivaldiego poprzedzającego
wspominany powyżej ustęp Agrippiny. Perseo w interpretacji
Blandine Staskiewicz zachwyca melancholią i łagodnością; w
budowaniu odpowiedniego, wzruszającego wyrazu pomaga również
partia solowych skrzypiec na tle subtelnego akompaniamentu
pozostałych instrumentów.
W
przypadku każdej z pozycji krążka można odnaleźć i opisać
cechy, które zachwycają podczas jego słuchania. Z czego ów fakt
wynika? Z mistrzowskiej kreacji wokalnej artystki, walorów jej
pięknego, swobodnie prowadzonego i giętkiego głosu, którego
słuchanie pieści uszy, znakomitego doboru repertuaru, fantastycznie
zaśpiewanego i zagranego od początku do końca. Prezentowana płyta
powinna wywołać sensację u miłośników barokowej opery, lecz
może się spodobać nie tylko koneserom, ale i początkującym
słuchaczom. Dla tych ostatnich album wytwórni Glossa będzie
efektownym wprowadzeniem w świat osiemnastowiecznej wokalistyki, dla
pierwszych - pozycją obowiązkową w domowej płytotece.
Paweł Chmielowski
Tempesta
G. F. Händel, A. Vivaldi, N. Porpora, G. B. Pergolesi
Arie z oper
Arie z oper
Blandine
Staskiewicz • Les Ambassadeurs • Alexis Kossenko, dyrygent
Glossa
GCD 923503 • w. 2015, n. 2014 • CD, 64’40” ●●●●●●
Komentarze
Prześlij komentarz