Requiem Verdiego po raz kolejny - tym razem z Londynu.
Requiem
Giuseppe
Verdiego jest prawdopodobnie w największym stopniu teatralnym
spośród tych najbardziej znanych mszy żałobnych. Jego realizacja
nie jest łatwa, gdyż prócz sprostania dość wysoko postawionym
wymogom technicznym stawia ono przed wykonawcami szereg problemów.
Należy dobrze wyważyć proporcje pomiędzy pierwiastkiem operowym a
sakralnym, zapewnić interpretacji należyty dramatyzm, nawet pewną
spektakularność, nie zapominając przy tym o jej religijnym
przeznaczeniu, obecnych przecież elementach kontemplacji, skupienia
i powagi. W jeszcze większym stopniu niż inne dzieła tego rodzaju,
Requiem
Verdiego
wymaga od śpiewaków pięknych głosów, którymi będą w stanie
zachwycić odbiorców także pod względem czysto zmysłowym. Pomimo
tej wyraźnej złożoności i wielowarstwowości kompozycji, zyskała
ona sobie bardzo bogatą dyskografię, w której nie brakuje pozycji
wybitnych, a nawet ocierających się o doskonałość.
Nowa
płyta LSO przynosi zapis utrwalony podczas koncertów w Barbican
Hall: 18 i 20 września ubiegłego roku. Za pulpitem dyrygenckim
Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej stanął wówczas Gianandrea
Noseda. Zapewne pierwszym co nasuwa się w kwestii wykonawczej,
biorąc album do ręki, są dość szybkie tempa, całość bez
problemu mieści się bowiem na pojedynczym krążku. Bezpośrednie
słuchanie nagrania potwierdza tę obserwację, należy jednak
zaznaczyć, że muzyczna narracja jest tutaj bardzo naturalna,
niewymuszona, nie ocierająca się o pośpiech, co niewątpliwie jest
zaletą tego wykonania. Chwilami obcujemy wręcz z mistycznym
spokojem, jak to ma miejsce, przykładowo, w pierwszych minutach, gdy
muzyka, ukazana z wielką subtelnością, ledwie przebija się przez
ciszę. Pewien kontrast stanowi wejście męskich głosów chóru z
Te
decet hymnus,
o większym zdecydowaniu i natężeniu dynamiki. Kolejny kontrast
przynoszą soliści, o których w dalszej części. Sam dyrygent zaś
wprowadza wyraźne ożywienie poprzez ciekawie ukazany początek Dies
irae
– zdecydowany,
rytmiczny, wręcz nieznoszący sprzeciwu, zwiastujący gniew boży.
Inne dramatyczne fragmenty dzieła, jak np. Sanctus,
czy Rex
tremendae,
również wypadają przekonująco. W całości koncepcja Nosedy nie
zawiera jednak elementów nowatorskich, raczej wskazuje na tradycyjne
i dość bezpieczne, choć niewątpliwie rzetelne, w pełni
uprawomocnione podejście do kompozycji Verdiego.
Warto
w tym miejscu przyjrzeć się kwartetowi solistów. Każdy z nich
jest młodym, uznanym śpiewakiem, o międzynarodowym prestiżu.
Tenor Francesco Meli dysponuje dość delikatnym głosem o miłej
barwie (osobiście nieco przypomina mi José Carrerasa) i operowej
manierze. Dobrze wypada we fragmentach lirycznych, natomiast w
bardziej dramatycznych brakuje mu potęgi, stara się uzyskać efekt
heroizmu, nadużywa wibracji. Ten ostatni zarzut można by także
poczynić względem śpiewającej sopranem Eriki Grimaldi, która
postrzega verdiowskie dzieło w sposób zdecydowanie bardziej operowy
niż sakralny, a przy tym momentami pozbawiony pewnej subtelności. W
moim odczuciu jest ona najsłabszym punktem obsady. Partię altową
podjęła Daniela Barcellona, znana już z innego nagrania Requiem
Verdiego:
wspaniałej późnej wersji Claudia Abbado. Artystka śpiewa przede
wszystkim poprawnie, z należytą precyzją. Należy jednak zwrócić
uwagę na pewne ogólne niedociągnięcie: otóż w połączeniu z
„dużym” głosem Grimaldi, chwilami Barcellona zlewa się z nią.
W tym przypadku zatem możemy stwierdzić brak należytego
skontrastowania w wykonawczej warstwie dzieła (idealny pod tym
względem był duet Amara – Forrester z nagrania Ormandy’ego). Na
dość dobrym poziomie prezentuje się także ostatni z solistów,
bas Michele Pertusi, pomimo nieco matowego brzmienia. Natomiast
zespoły: chór i orkiestra London Symphony spisują się znakomicie,
ukazując duże mistrzostwo wykonawcze. Bez wątpienia to najwięksi
bohaterowie omawianej interpretacji!
W
sumie jest to dość dobre nagranie verdiowskiego Requiem,
choć wśród olbrzymiej rzeszy bardzo wartościowych kreacji, raczej
nie wybije się na nieśmiertelność...
Łukasz
Kaczmarek
Giuseppe
Verdi
Messa
da Requiem
Erika
Grimaldi, sopran •
Daniela
Barcellona, mezzosopran • Francesco Meli, tenor • Michele
Pertusi, bas • London Symphony Chorus • London Symphony Orchestra
• Gianandrea Noseda, dyrygent
CD
LSO0800 •
w. 2016, n. 2016 • SACD, 77’55” ●●●●○○
Album
został nadesłany do recenzji bezpośrednio przez wydawcę.
Polski
dystrybutor tej wytwórni,
który nie jest w ogóle zainteresowany współpracą z
Płytomaniakiem i promowaniem swoich tytułów na blogu, nie
przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia
powyższego nagrania na stronie.
Komentarze
Prześlij komentarz