Przegląd nagrań Wiedeńskich Symfoników (1). Seria historyczna (1) - Bruckner.




Coraz więcej zespołów wydaje swoje nagrania w ramach własnego wydawnictwa. Nie inaczej jest z Symfonikami Wiedeńskimi, którzy już od ładnych kilku lat publikują albumy zarówno z historycznymi fonogramami sprzed dziesięcioleci, jak też zapisem koncertów dokonywanych na bieżąco. Do tej pierwszej kategorii zaliczyć należy płytę z II Symfonią c-moll Antona Brucknera. Rejestracji dzieła, pierwotnie na potrzeby wytwórni EMI, dokonano w grudniu 1974 roku w Musikverein. Na czele orkiestry stanął jej ówczesny szef (1973-1976), Carlo Maria Giulini. Ciekawe, że dla Wiedeńskich Symfoników było to chyba pierwsze spotkanie z utworem, choć kompozytor doskonale znany był od stulecia w austriackiej stolicy, ponieważ jego twórczość miała  tam i ma nadal  zobowiązującą wykonawczą tradycję. II Symfonia także dzisiaj jest mało znana, ustępuje popularnościom późniejszym, jest też cenną pozycją w fonograficznym dorobku samego dyrygenta, znanego ze sławnych nagrań Siódmej, Ósmej i Dziewiątej, powstałych dla Deutsche Grammophon kilkanaście lat później, tym razem z Wiener Philharmoniker. Prezentowany album świadczy o zainteresowaniu włoskiego kapelmistrza jedną ze wcześniejszych pozycji gatunku, którego niekwestionowanym mistrzem był Anton Bruckner.

II Symfonia intryguje romantycznym nastrojem, liryczną stroną, pozbawioną wielkich dramatycznych konfliktów, pojawiających się w zasadzie dopiero w finale utworu. Mimo że wiedeńska orkiestra jest silnie zakorzeniona w tradycji wykonawczej dziewiętnastowiecznej symfoniki, to dzięki pomysłom Giuliniego w doskonały sposób łączy solidność i surowość formy ze śpiewnością melodyki i urodą brzmienia, zwłaszcza w smyczkach, co nie dziwi, gdy przypomnimy fakt działalności dyrygenta jako altowiolisty. Już sam początek pierwszej części, główny temat, grany zachwycająco przez wiolonczele, świadczy o wadze, jaką włoski maestro przywiązywał do jakości dźwięku, faworyzowaniu przez niego instrumentów smyczkowych oraz wyczuleniu na piękno frazy. Tempa są raczej umiarkowane, nie czuć tu wcale pośpiechu czy też dłużyzn, muzyka Brucknera ma szansę zabrzmieć w pełni swego bogactwa. Tchnie z tej kreacji zaduma, melancholia, a to, co najważniejsze między nutami, duchowy wymiar dzieła, udało się wykonawcom przekazać w sposób przekonujący. Są to niewątpliwe wielkie zalety nagrania, które okazuje się na rynku bodajże po raz trzeci; zwłaszcza jego druga edycja, w barwach wytwórni Testament, wywołała wielkie poruszenie wśród krytyki i miłośników muzyki Antona Brucknera. Dodać należy, że mamy do czynienia, jeśli chodzi o wybór wersji dzieła, z edycją partytury z 1877 r. autorstwa Leopolda Nowaka. 

Trzeba jednak powiedzieć, że w owym czasie Wiedeńscy Symfonicy nie byli formacją pierwszej ligi orkiestr europejskich, toteż nie zawsze solówki i gra poszczególnych sekcji, jak i całego zespołu, mogą wytrzymać porównania ze sławnymi konkurentami. Zwłaszcza poniższe nagranie przewyższa to będące przedmiotem mojego omówienia również pod względem pasji dyrygenta i orkiestry, dramatyzmu i napięcia, potrzebnych w wielkiej germańskiej symfonice:

Jakość dźwięku jest jak na czas powstania nagrania, przyzwoita, lecz mimo remasteringu dokonanego w sławnych Abbey Road Studios w Londynie, odbiega moim skromnym zdaniem od ideału co do klarowności i zróżnicowania poszczególnych sekcji orkiestry, a także czterech ścieżek albumu (Scherzo jako trzeci track wyrwało mnie z głębokiej zadumy po słuchaniu pięknego, uroczystego Andante silnym i głośnym początkiem, zmuszając do regulacji wolumenu w odtwarzaczu). 
 
Moje wrażenia po pierwszym dopiero zapoznaniu się z kreacją Wiedeńskich Symfoników i Carlo Marii Giuliniego nie są w 100% entuzjastyczne, ale uczciwość recenzencka i uwielbienie dla muzyki Brucknera każą mi pisać szczerze o swoich odczuciach. Być może czas przyniesie lepsze zrozumienie tej niewątpliwie interesującej i wybitnej interpretacji niedocenianego, lecz pięknego dzieła. Zamierzam od czasu do czasu wracać do prezentowanej płyty, lecz na razie moimi faworytami, jeśli chodzi o fonograficzne rejestracje II Symfonii, są wspomniany już wyżej sir Georg Solti oraz Eugen Jochum:



Niniejszym tekstem zaczyna się u Płytomaniaka przegląd nowych oraz starszych nagrań, wydanych przez Wiedeńskich Symfoników w barwach ich własnego wydawnictwa. Dziękuję formacji za zauważenie mojego bloga i przesłanie bezpośrednio z Wiednia nagrań do recenzji. Samym artystom, również tym najbardziej renomowanym, zależy na promocji swoich płyt, nawet zagranicą, podczas gdy polscy dystrybutorzy ignorują fakt istnienia tego bloga. Wnioski pozostawiam czytelnikom.

Paweł Chmielowski 

Anton Bruckner
Symfonia nr 2 c-moll
Wiener Symphoniker • Carlo Maria Giulini, dyrygent
Wiener SYmphoniker WS 004 • n. 1974, w. 2014 • 58'32” ●●●●○○

Autor bloga dziękuje Wiedeńskim Symfonikom za nadesłanie albumu do recenzji. Polski dystrybutor tego wydawcy nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.

Płytomaniak.blogspot would like to thank Wiener Symphoniker and Mr. Quirin Gerstenecker for sending the album and making this review possible.
 




Komentarze

Popularne posty