Jeden z wielu muzyków na wygnaniu - Jerzy Fitelberg.
Wytwórnia
Chandos kolejny już raz wydobywa z zapomnienia twórczość polskich
kompozytorów, tak jak to ze wspaniałym skutkiem uczyniła przed
dekadą z symfoniką Mieczysława Karłowicza, nobilitując ją i
kierując do globalnej muzycznej dystrybucji. Jednym z odkryć
angielskiej firmy i kolejnym powodem do wstydu dla polskich artystów,
teoretyków i decydentów, jest krążek poświęcony kameralnym
utworom Jerzego Fitelberga (1903-1951). Syn słynnego mistrza batuty,
Grzegorza, mającego nieocenione zasługi w historii polskiego życia
kulturalnego, a zarazem kompozytora, którego dorobek dla rodzimych
muzykologów i firm wydawniczych, poza Acte Préalable, wydaje się
nie istnieć, po studiach i rozpoczęciu kariery w Niemczech
wyjechał do USA, gdy Adolf Hitler objął władzę. Resztę życia
spędził za oceanem, odnosząc tam znaczne sukcesy. Zmarł w pełni
sił, a w ojczyźnie jego postać i twórczość zupełnie
zapomniano. Przypomniała o Jerzym Fitelbergu w ponad sześć dekad
po jego śmierci angielska wytwórnia, wydając krążek z muzyką
kameralną w serii poświęconej autorom zmuszonym do emigracji,
zatytułowanej “Muzyka na wygnaniu”.
Na
krążku firmy Chandos mamy kilka kompozycji kameralnych, będących
jedynie małym wycinkiem z bogatej twórczości instrumentalnej
autora. Słychać w nich kompozytora doskonale władającego różnymi
składami (Sonatina
na dwoje skrzypiec, I
i II
Kwartet smyczkowy,
Serenada
na altówkę i fortepian, Fisches
Nachtsmusik
na klarnet, wiolonczelę i czelestę). Dzieła pochodzą z lat
1920-1943 (znamienne, że jest ostatnia z wymienionych powyżej
pozycji, dzieło utalentowanego siedemnastolatka, jest odważną
próbą stworzenia utworu o nietradycyjnym składzie i oryginalnym
tytule, próbą zresztą niezwykle udaną), dając słuchaczowi
możliwość próby oceny rozwoju stylu twórczego Jerzego
Fitelberga. Dzieła mają bardzo przemyślaną i zrozumiałą
konstrukcję formalną, napisane są w przystępnym języku, nie ma
najmniejszych problemów ze śledzeniem przebiegu każdego z nich.
Duża w tym zasługa wyśmienitego wykonania formacji ARC Ensemble –
Artystów Królewskiego Konserwatorium w Toronto. Przekonani
dogłębnie o wartości prezentowanej muzyki i doskonale przygotowani
merytorycznie, z perfekcyjną znajomością partytur Fitelberga,
grają z zaangażowaniem, emocjami, dzięki którym jego muzyka żyje
i nie pozostawia odbiorcy obojętnym. Słychać tu piękne budowanie
nastroju, staranne różnicowanie dynamiki i tempa, wyrazistą,
czytelną artykulację, wybitną kulturę wykonawczą, wyczulenie na
szczegóły i jakość dźwięku, a więc wszystkie cechy, jakich
słuchacz oczekuje od kreacji na najwyższym poziomie. Bez wahania za
takową uznaję interpretację muzyków z ARC Ensemble, a wspiera ich
w tym wzorowa wręcz realizacja techniczna nagrania.
Płyta
na piątkę – doskonałe wykonanie, ciekawy repertuar, czysty,
pełny dźwięk, nienaganna edycja. Miłośnikom zapomnianej muzyki
polskiej zdecydowanie polecam.
Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)
Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)
Jerzy
Fitelberg
Muzyka
kameralna
Kwartety smyczkowe nr 1 i 2; Serenada; Fisches Nachtsmusik
Kwartety smyczkowe nr 1 i 2; Serenada; Fisches Nachtsmusik
ARC
Ensemble
Chandos
CHAN 10877 • w. 2015, n.2015 • 60’38” ●●●●●○
.
Komentarze
Prześlij komentarz