Romantyczna kameralistyka z klarnetem w roli głównej - u Johannesa Brahmsa.
O przyjaźni w muzyce można by opowiadać sporo i przywoływać różne przykłady, ale owo piękne uczucie ma również bezpośredni związek w nagraniem będącym tematem recenzji poświęconej bardzo przeze mnie lubianej romantycznej kameralistyce z klarnetem w roli głównej. Do szczytowych osiągnięć w repertuarze na ten instrument z bogatej w dzieła epoki należą utwory Johannesa Brahmsa, którymi koronował, u schyłku życia i na końcu pracy twórczej, swój dorobek w dziedzinie muzyki instrumentalnej. Ich lista obejmuje Trio a-moll op. 114, wspaniały Kwintet h-moll oraz dwie Sonaty z op. 120, które istnieją również w wersji altówkowej. Ich powstanie nie byłoby możliwe, gdyby kompozytor nie zetknął się z Richardem Mühlfeldem, solistą Orkiestry z Meiningen, formacji przez wiele lat współpracującej z Johannesem Brahmsem przy wykonywaniu jego utworów symfonicznych. Zafascynowany talentem i osobowością klarnecisty, autor Tańców węgierskich spędzał sporo czasu na próbach i rozmowach z młodszym od siebie o 33 lata artystą, podziwiając bogactwo barw i szlachetność tonu jego instrumentu, co w rezultacie przyczyniło się zarówno do pokonania kryzysu i ułatwiło powrót do czynnego pisania, jak też było podstawą serdecznych, przyjacielskich stosunków między nimi.
Więzy przyjaźni, i to od ponad 30 lat, łączą również klarnecistę Rona Selkę, pracującego od 2001 roku jako solista u Filharmoników Izraelskich, oraz pianistę Avirama Reicherta, laureata wielu międzynarodowych konkursów, spełniającego się nie tylko jako wirtuoz fortepianu, ale również jako kameralista oraz pedagog, profesor Narodowego Uniwersytetu w Seulu. Niniejsza płyta jest kolejnym świadectwem artystycznej i życiowej relacji obu muzyków, występujących razem na licznych koncertach w Korei Połudnowej, Stanach Zjednoczonych czy ojczyźnie obydwu – w Izraelu.
Na krążku, wydanym przez niemiecką wytwórnię TYXart, znalazły się wyłącznie dzieła Johannesa Brahmsa: wspomniane już Sonaty oraz wybrane Pieśni w opracowaniu na klarnet i fortepian. Repertuar ciekawy, ambitny, wymagający, ale piękny i atrakcyjny dla odbiorcy. Obaj panowie czują się doskonale zarówno w większych formach, pokonując wyzwania z tym związane, jak i w miniaturach, które, choć pozbawione oryginalnego elementu wokalnego, w pełni przemawiają do emocji słuchacza. Szkoda może tylko, że nie zaprezentowano całego cyklu z op. 105, zawierającego łącznie pięć pozycji, zamiast tego wybrano cztery z nich, uzupełniając je wyjątkiem z op. 71. Łączą zatem pierwiastek liryczny z dramatycznym, bo i taki jest obecny Sonatach: zwłaszcza w klasycznie uformowanej, czteroczęściowej, ciemniejszej Pierwszej i zawierającej się w trzech ogniwach i formalnie pozbawionej szybkiego finału łagodniejszej i spokojniejszej Drugiej. Zachwycają muzykalnością i wrażliwością: Ron Selka imponuje ciepłym, pełnym brzmieniem klarnetu, poruszając się umiejętnie zarówno w dole, górze czy średnicy, świetnie panuje nad oddechem, dowodząc swojej technicznej maestrii. Godnego partnera ma w osobie Avirama Reicherta, którego udział nie ogranicza się tylko do „zwykłego” akompaniowania, jest przcież pełnoprawnym uczestnikiem wykonania wszystkich dzieł i ma sporo do powiedzenia w każdym z nich. Obaj panowie rozumieją się, dosłownie, bez słów, a ich kreacja przekonuje od pierwszej do ostatniej pozycji programu krążka. Pokazują w najlepszym świetle wyjątkowe osiągnięcia muzyki kameralnej Johannesa Brahmsa: śpiewność, melodyjność, doskonałą konstrukcję, zaś bardzo dobrane tempa i staranne zróżnicowanie dynamiki w połączeniu z wrażliwościa i umiejętnym frazowaniem sprawiają, że zarówno Sonaty, jak i wybrane Pieśni wywieraja odpowiednie wrażenie. Idealnie wpisują się w refleksyjny, pogodny, lecz przyprawiony nutą melancholii dźwiękowy klimat, którego powab nie pozostawi nikogo obojętnym. Miłośnicy twórczości kompozytora, jak i klarnetu jako instrumentu będą zachwyceni!
Piękny i nastrojowy repertuar, bardzo dobre, wrażliwe, muzykalne i bezbłędne pod względem technicznym wykonanie, a także nienaganna realizacja techniczna pokazująca w pełnej krasie możliwości obu instrumentów, są wyznacznikiem wysokiej wartości albumu wytwórni TYXart. Również elegancka warstwa edytorska, utrzymana w kolorach czerni, bieli i brązu, wpisuje się w specyficzny, słodko-gorzki muzyczny wymiar prezentowanego przedsięwzięcia, ale także jest niewątpliwym kolejnym mile przeze mnie widzianym świadectwem profesjonalizmu wydawcy. To bodajże drugi krążek z kameralistyką z jego katalogu, który wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Czekam na kolejne.
Płytomaniak
Johannes Brahms
Sonaty na klarnet i fortepian op. 120: nr 1 f-moll i nr 2 Es-dur ; Cztery pieśni z op. 105; Minnelied op. 71 nr 5
Ron Selka, klarnet; Aviram Reichert, fortepian
TYXart TXA20152 • w. 2021, n. 2020 • CD, 56'05” ●●●●●○
Nagranie w wersji fizycznego dysku audio zostało nadesłane bezpośednio przez wydawcę, wytwórnię TYXart. Jej polski dystrybutor nie przyczynił się w żaden sposób ani do uzyskania materiału do recenzji, ani do opublikowania tejże na stronie.
Komentarze
Prześlij komentarz