Wiedeń w roku 1709 - czas opery i...violi da gamba
Nie
od dziś wiadomo, że Czesi, naród rozmiłowany w grze i śpiewie
(„Co Czech to muzykant”), bardzo dobrze odnajdują się w
repertuarze wieków dawniejszych, co potwierdzają chociażby
znakomite nagrania takich zespołów, jak Collegium 1704 Václava
Luksa czy Ensemble Inegal Adama Viktory. Nie brak też u nich
solistów, którzy największe pole do popisu odnajdują w twórczości
doby baroku, bardziej lub mniej znanej. Wśród nich wyróżnia się
niewątpliwie Hana Blažíková, sopranistka z niemałym dorobkiem
fonograficznym w barwach czołowych wytwórni. Uważni czytelnicy
wiedzą, że pojawia się często w nagraniach Kantat
Jana
Sebastiana Bacha zrealizowanych dla firmy BIS pod kierunkiem Masako
Suzukiego. Darzy też upodobaniem dzieła wielkiego czeskiego
mistrza, Jana Dismasa Zelenki, czego dowodzi jej udział w
przedsięwzięciach wydawnictw Supraphon, Nibiru czy Accent. Ta
ostatnia specjalizuje się zresztą w projektach poświęconych
muzyce dawnej, projektach bardzo wysmakowanych repertuarowo i
utrzymanych na wysokim poziomie wykonawczym oraz edytorskim. Należą
do nich na przykład produkcje Mszy
h-moll
Bacha,
Litanii
i
Mszy
św. Ksawerego
Zelenki,
niemieckich barokowych kantat, omawianych przeze mnie z przyjemnością
na łamach miesięcznika Muzyka21,
czy arii operowych z początku osiemnastego stulecia kompozytorów
związanych z Wiedniem, zawartych na albumie będącym przedmiotem
mojej recenzji i rekomendacji. We wszystkich uczestniczyła Hana
Blažíková.
Przenieśmy
się zatem do siedziby cesarskiego rodu Habsburgów, do roku 1709.
Austriacka metropolia tętniła życiem kulturalnym, sztukę
wspierali panujący monarchowie, a niektórzy z nich sami nawet byli
czynnymi muzykami, sięgającymi nie tylko po instrumenty, ale nawet
po pióra i papier nutowy. Wielką popularnością cieszyły się
wówczas włoskie opery, kantaty i oratoria, a ważną rolę w ich
obsadzie pełniła viola da gamba. Wykorzystywali ją chętnie nie
tylko kompozytorzy z Italii, tacy jak np. Pietro Baldassari, Attillio
Ariosti czy Giovanii Battista Bononcini, ale również lokalni
mistrzowie w osobie Johanna Josepha Fuxa.
Na
omawianej płycie znajdziemy wyjątki z wokalno-instrumentalnej
twórczości ww. autorów. Jedynym utworem bez elementu głosu
ludzkiego jest skądinąd piękna, krótka Uwertura
do
opery Marco
Placato Ariostiego,
pełna wspaniale brzmiących dialogów między gambami i obojami.
Pozostałe kompozycje to perełki barokowego repertuaru, w którym
błyszczy anielski wręcz sopran czeskiej śpiewaczki: delikatny,
jasny, bez wyraźnego wibrata, precyzyjny w intonacji. Hana Blažíková
posługuje się swoim wokalem po mistrzowsku, zachwycając odbiorcę.
Inna sprawa, że zaprezentowane kompozycje są bardzo emocjonalne,
utrzymane raczej w melancholijnym nastroju, wyrażają szerokie
spektrum uczuć zawartych w tekstach, opiewających miłość lub
bolejących nad jej utratą, opisujących żal, rozpacz i smutek.
Doskonałym tłem instrumentalnym dla tych opowieści jest obecność
violi da gamba, a partię solową przejął sprawujący kierownictwo
artystyczne nad całością Petr Wagner. Wyrażałem już
kilkakrotnie uznanie dla solistki, ale równoprawnym bohaterem
nagrania jest właśnie grający na owym szlachetnym medium muzyk. Ma
tu spore pole do popisu, bo ww. mistrzowie widzieli, jak ogromne
możliwości brzmieniowe i wyrazowe posiada viola i umiejętnie ją
wykorzystali. Uważne przesłuchanie albumu dowiedzie słuchaczowi,
że instrumentalne towarzyszenie nie jest tylko wypełniaczem
dźwiękowego tła, że bardzo często viola da gamba ma wręcz
niezależną od linii wokalnej sopranu partię, wymagającą również
pod względem technicznym. Za przykład niech posłuży aria Sento
nel core
Fuxa, której autor powierzył instrumentowi bardzo odpowiedzialne
zadanie, a grający na niej Petr Wagner musi nie tylko dbać o
ekspresję i pokazanie emocji, lecz także popisać się wirtuozerią.
Również w innych kompozycjach viola da gamba prowadzi nieustanne
dialogi ze solistką, podwyższając temperaturę wykonania,
okraszając zjawiskowy śpiew czeskiej artystki pełnymi wyrazu
pasażami i figuracjami, jak np. w arii Amante
ozioso Giovanniego
Battisty Bononciniego. Odnosi się niekiedy wrażenie niemalże
pojedynku między oboma podmiotami. Towarzyszy im Ensemble
Tourbiulon. W owej formacji znaleźć można nie tylko naszych
południowych sąsiadów, ale także Mateusza Kowalskiego, gambistę.
Założona prawie dwadzieścia lat temu formacja posługuje się
instrumentami historycznymi, a wśród nich słyszymy oczywiście
viole, ale również barokową gitarę i obój, szałamaję, oraz
realizujące głównie partię basso continuo organy, klawesyn i
teorbę.
Piękna,
nastrojowa wokalno-instrumentalna twórczość początku osiemnastego
stulecia w wyjątkowej kreacji muzyków, przemawiającej do
współczesnego odbiorcy. Koneserzy muzyki dawnej z pewnością
docenią płytę wytwórni Accent, zasługującej na uznanie również
pod względem edytorskim (fotografie artystów, ciekawie opracowana
książeczka pełna ważnych informacji o repertuarze i
okolicznościach powstania dzieł, szczegółowe dane na temat
wykorzystanych instrumentów, przyjemna dla oka okładka).
Paweł
Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)
(plytomaniak.blog@gmail.com)
Vienna
1709
Arie operowe
na sopran i violęPietro Baldassari, Attilio Ariosti, Giovanni Battista Bononcini, Johann Joseph Fux
Hana Blažíková, sopran • Ensemble Tourbiulon • Petr Wagner, viola i kierownictwo artystyczne
Accent ACC24284 • w. 2014, n. 2013 • 58'15” ●●●●●○
Recenzja
płyty była możliwa dzięki współpracy autora z Fonoteką
Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu.
Komentarze
Prześlij komentarz