Wyjątkowa kreacja pianistyczna - Jiewgienij Koroliow i Intermezzi Johannesa Brahmsa.



Oto wyjątkowa kreacja pianistyczna, wydarzenie wielkiej wagi wśród fonograficznych propozycji powoli mijającego roku. Niedawno przypominałem jeden z najbardziej udanych albumów Jiewgienija Koroliowa, a mianowicie Suity francuskie Jana Sebastiana Bacha, który cieszy się od ponad dekady zasłużenie doskonałymi krytykami i zainteresowaniem słuchaczy. Teraz nadszedł czas na zaprezentowanie kolejnego zestawu nagrań, zrealizowanego jako 21. wolumin w serii poświęconej rosyjskiemu pianiście przez wytwórnię Tacet. Przedmiotem zainteresowania artysty oraz wydawcy są Intermezzi Johannesa Brahmsa.

Jak zapewne koneserzy muzyki fortepianowej pamiętają, kompozytor na początku swojej działalności napisał trzy sonaty, do których potem nigdy nie wrócił, następnie realizował się w mistrzowsko skonstruowanych formach wariacjach na tematy swoje oraz innych autorów, ale zasadniczą częścią jego dorobku na ten instrument są cykle mniejszych utworów. Wielu pośród nich Brahms nadał tytuł „intermezzo”, które wydaje się idealnie opisywać charakter owych drobnych dzieł. Drobnych co prawda pod względem czasu trwania, ponieważ trwają kilka minut, ale absolutnie ważnych i głębokich w treści, stanowiących pole niezwykle osobistej wypowiedzi twórcy. Na albumie wytwórni Tacet Jiewgienij Koroliow zaprezentował je wszystkie, jest ich dziewiętnaście – najwięcej w ostatnich opusach (116-119), którymi Brahms zamknął swoją twórczość na fortepian solo, ale mamy też wyjątki ze środkowego okresu twórczości (op.76), jak również pojedyncze Intermezzo h-moll, pochodzące ze zbioru Ballad op.10, kiedy autor miał zaledwie dwadzieścia lat. Odpowiednio ułożony program albumu, w odwrotnej kolejności, niż omówiony powyżej przeze mnie, a więc chronologicznie i wg numeracji opusowej, stanowi swojego rodzaju przegląd fortepianowej twórczości Johannesa Brahmsa. Warto też przypomnieć, że idea zarejestrowania Intermezzi nie jest nowa, można przy tej okazji przytoczyć np. nagranie Glenna Goulda z 1960 roku, ale znalazło się na nim jedynie 10 pozycji, podczas gdy Jiewgienij Koroliow wykonuje ich komplet.

Gra w sposób zjawiskowy, wywołujący zachwyt odbiorcy. Czuć w jego kreacji ogromne artystyczne i życiowe doświadczenie dojrzałego artysty (pianista ma 70 lat), niezbędne do zaprezentowania tych przepięknych miniatur napisanych przez kompozytora w ostatnich latach życia. Nie ma tu miejsca na powierzchowność i pośpiech. Osobiście, bardzo mi się podobają starannie dobrane tempa, nie tylko korespondujące z ogromnym wyrazowym bogactwem muzyki Brahmsa, ale pokazujące również jej szczegóły fakturalne umykające niekiedy innym wykonawcom, jeśli wezmą zbyt dosłownie zalecenia autora, by takie Intermezzo C-dur op. 119 nr 3 grać giocoso (wesoło). Narracja prowadzona jest dosyć wolno, ale za to bardzo konsekwentnie i przekonująco. Pianista dzięki temu oddaje niezrównane piękno, liryzm i melancholię miniatur, które po prostu zachwycają słuchacza. Zwrócić uwagę można wtedy również na pewne szczegóły brzmieniowe, np. „dzwoneczkowy” epizod w środkowej części pierwszej pozycji programu, gdzie dźwięki w wysokim rejestrze są bardzo sugestywne. Imponuje szeroka paleta artykulacji, gra legato i śpiewność, ale tam gdzie trzeba, dźwięk potrafi być wyraziście i precyzyjnie wyartykułowany. Korliow umiejętnie porusza się w bogatej fakturze, gdzie melodie ukryte są często w głosach środkowych. Dba również o zróżnicowanie nastrojów: o ile wcześniejsze kompozycje mają w sobie więcej gracji i elegancji, zamierzonej zresztą celowo przez Brahmsa, o tyle późniejsze oddziałują znacznie większą głębią wyrazu, przejmującą melancholią i intymnością. Słucha się tego recitalu z poczuciem obcowania z naprawdę wyjątkową artystyczną kreacją. Muzyka kompozytora zachwyca i głęboko wzrusza odbiorcę w sposób bardzo naturalny i trafiający do serca. 

Jestem wiernym i żarliwym miłośnikiem nie tylko fortepianowej twórczości Johannesa Brahmsa. Prezentowany album z pewnością znajdzie uznanie koneserów wielkiej pianistyki nie tylko ze względu na doskonałe wykonanie utytułowanego pianisty, ale również z powodu bardzo dobrej jakości technicznej nagrania, ze świetnym dźwiękiem. Będę do niego powracać wielokrotnie.

Paweł Chmielowski
(plytomaniak.blog@gmail.com)

Johannes Brahms
Complete Intermezzi
Intermezzi z op. 10, 76, 116-119
Jiewgienij Koroliow, fortepian
Tacet 256 w. 2019, n. 2018 2 CD, 81’30” ●●●●●●


Autor serdecznie dziękuje wytwórni Tacet w osobie pana Andreasa Spreera za przekazanie albumu do recenzji na potrzeby Płytomaniaka. Polski dystrybutor tego wydawcy, który nie jest w ogóle zainteresowany promowaniem swoich wydawnictw na blogu, nie przyczynił się w żaden sposób do ukazania się omówienia powyższego nagrania na stronie.
Płytomaniak.blogspot would like to thank Tacet and Mr. Andreas Spreer for sending the album and making this review possible.
.

Komentarze

Popularne posty